Christiane Furst: Final Four w Szczecinie było niezwykłe
Siatkarki Eczacibasi Vitra Stambuł opuściły Szczecin ze złotymi medalami na szyjach. Laureatka nagrody Fair Play opisała specyfikę ostatniego finału Ligi Mistrzyń.
Eczacibasi Vitra Stambuł to zdecydowanie najlepsza drużyna Final Four Ligi Mistrzyń w Szczecinie. Po derbowym zwycięstwie w półfinale pokonała w decydującym starciu Unendo Yamamay Busto Arsizio. W dwóch meczach straciła ledwie seta, a zawodniczki Tygrysów zgarnęły większość indywidualnych wyróżnień.
- Cała drużyna od zawodniczek po sztab zapracowały na sukces, dlatego tak hucznie świętowaliśmy zwycięstwo. Byłyśmy po prostu szczęśliwe - powiedziała Christiane Furst po emocjonującym meczu finałowym. Choć trwał ledwie trzy sety, to zaspokoił gusta kibiców długimi wymianami i zaciętą walką.- Dojść do turnieju finałowego to sztuka i każdemu należą się brawa już na jego starcie, a nie dopiero po zakończeniu. Tu nie ma łatwych meczów. Poziom był wyrównany i jestem przekonana, że każda drużyna zrobiła wszystko, by być przygotowana na sto procent. Miło było oglądać walkę i zaprezentowaną tu siatkówkę. Jednym zdaniem, to było niezwykłe Final Four na wysokim poziomie sportowym.
Christiane Furst opuściła Szczecin ze złotym medalem, dobrymi wspomnieniami i indywidualną nagrodą Fair Play. - To nie ma dużego znaczenia w sporcie zespołowymi. Jest miłe, ale zostajemy razem i jako drużyna będziemy walczyć o to co najważniejsze dla klubu - trofea. Kontynuujemy sezon na rodzimym podwórku i oby jego koniec był tak samo szczęśliwy jak jest początek kwietnia. Organizacyjnie wszystko było zrobione odpowiedzialnie i starannie. Gospodarze czynili wszystko, byśmy czuły się komfortowo, natomiast kibice zadbali o atmosferę. Cała przyjemność po naszej stronie - zakończyła Niemka.