Na konferencji organizowanej przez sopocki klub jego włodarze i patroni wypowiedzieli się na temat realizacji projektów sportowych w Trójmieście oraz zabrali głos w sprawie sobotniego finału Pucharu CEV. - Rzadko się zdarza, by polska drużyna walczyła w finale pucharu Europy. Tylko kilka polskich ekip miało zaszczyt występować na takim szczeblu rozgrywek w obojętnie jakiej dyscyplinie. W sobotę takie starcie odbędzie się w Ergo Arenie i mam nadzieję, że będzie ono zwycięskie - mówił Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
[ad=rectangle]
Głos zabrał również właściciel klubu, który szczególny nacisk położył na rozwój sportowych zespołów w Trójmieście. - Cieszy mnie to, że współpraca jaką nawiązaliśmy z miastem Sopot 20 lat temu przynosi efekty. Drużyny, które wspomagamy odnoszą sukcesy, mam tu na myśli koszykarzy - juniorska drużyna ma w swoim dorobku wiele medali, a od kilku lat również siatkarki są naszym powodem do dumy. Mamy stabilne warunki organizacyjne, jak również finansowe, za co należą się podziękowania prezesowi klubu, bo dzięki temu zawodnicy mają wszystko zapewnione i nie muszą niczym się martwić - wyjawił Kazimierz Wierzbicki.
Jako ostatni głos zabrał prezes PGE Atomu Trefla Sopot. Pochwalił występy seniorskiego teamu siatkarek oraz przypomniał o zdobyciu przez niego ważnego trofeum w tym roku. - Ten sezon należy do udanych w wykonaniu dziewczyn. Zdobyły, po ciężkiej walce w finale z Chemikiem Police, Puchar Polski, o czym warto przypominać, bo ta sztuka udała się po raz pierwszy od pięciu lat - podkreślił Roman Szczepan Kniter.
Rzucił on również trochę światła na akcje, jakie są organizowane przez klub oraz na to, jak wygląda sytuacja w młodej lidze. - Chcemy propagować siatkówkę nie tylko w Trójmieście, ale w ogóle na Pomorzu. Zespół młodej ligi jest złożony z siatkarek nie tylko stąd, ale również z zawodniczek, które grały w ekipach z Malborka, czy Rumi. Skupiamy się na tym, by wzniecać w młodzieży i dzieciach pasję do siatkówki już od najmłodszych lat, dlatego prowadzimy różne akcje oraz treningi w szkołach. Jeśli już w szkole zarazi się tych młodych ludzi chęcią do gry to później z ochotą będą się rozwijać w tym kierunku - wyjaśnił rozmówca.
Ostatnią i zarazem najważniejszą kwestią poruszoną na konferencji była sobotnia batalia, jaka będzie miała miejsce w Ergo Arenie. Będzie to trudne spotkanie, ale Atomówki wciąż mają szanse na odniesienie sukcesu. Muszą pokonać rywalki 3:0 lub 3:1, by doprowadzić do złotego seta, który rozstrzygnie losy rywalizacji. - Musimy mierzyć swoje możliwości. Marzymy o tym, by zakończyć mecz zwycięsko, ale łatwo nie będzie. Dla Dynama (Krasnodar - przyp. red.) ten Puchar to ostatnia szansa, by coś ugrać w tym sezonie. Mają skład zbudowany z renomowanych siatkarek, można powiedzieć, że jest to reprezentacja świata (śmiech). Występują tam reprezentantki Brazylii oraz Rosji, ale jak wiadomo to nie pieniądze grają na boisku, także musimy wierzyć w to, że nasze dziewczyny pokażą, na co je stać. Dwa lata temu zespół z Muszyny przetarł nam szlak i wygrał Puchar CEV, więc nie pozostaje nam nic innego, jak powtórzyć ten wyczyn. Niech na trybunach zbierze się jak najwięcej osób, doping kibiców naprawdę może zdziałać cuda, a dziewczyny bardzo tego potrzebują. Pokażmy, że mogą na nas liczyć - apelował do fanów nie tylko sopockiego zespołu prezes Atomu Trefla.