ME kadetów: Ogromny sukces reprezentacji Polski! Jest złoto!

Reprezentacja Polski pokonała w meczu finałowym mistrzostw Europy kadetów (U-19) Włochów 3:1, zdobywając złote medale. Po raz ostatni biało-czerwoni byli mistrzami Starego Kontynentu 10 lat temu.

W tym artykule dowiesz się o:

Tuż przed startem wielkiego finału, gospodarze imprezy - reprezentacja Turcji pokonała w meczu o brązowy medal Niemców 3:1 (25:19, 25:19, 22:25, 25:18). Aż trzydzieści cztery punkty zdobył turecki atakujący Abdullah Cam.
[ad=rectangle]
Z kolei biało-czerwoni rozpoczęli batalię o złoty medal mistrzostw Europy kadetów od znakomitej serii w polu serwisowym Bartosza Kwolka (4:0). Podopieczni Sebastiana Pawlika grali bardzo pewnie, wykorzystując błędy po stronie reprezentantów Włoch (8:3). Z akcji na akcję w polskich szeregach coraz lepiej funkcjonował każdy z elementów, co pozwalało na powiększanie prowadzenia (15:9). Umiejętnie poczynaniami Orłów kierował Kamil Droszyński, kierując piłki we wszystkie strefy boiska. W końcówce Polacy bardzo spokojnie kontrolowali przebieg premierowej odsłony (21:13). Seta atakiem zakończył Jakub Kochanowski (25:15).
 
Reprezentanci Polski nie zamierzali odpuszczać również w drugiej partii, prowadząc na pierwszej przerwie technicznej trzema "oczkami" (8:5). Włosi mieli ogromne problemy z przeciwstawieniem się na siatce, bowiem skutecznymi atakami na skrzydle popisywał się przede wszystkim Jakub Ziobrowski (14:6). Mocną stroną drużyny prowadzonej przez Sebastiana Pawlika oraz Jacka Nawrockiego była dyspozycja w polu serwisowym. Kadra Italii nie potrafiła poradzić sobie z przyjęciem zagrywek, co tylko nakręcało grę Biało-Czerwonych (20:8). Spokojnie wyprowadzane kontrataki zaowocowały wygraną do 13.

Początek trzeciego seta miał nieco bardziej wyrównany przebieg, bowiem polskiej kadrze przydarzyło się kilka niewymuszonych błędów, co natychmiast wykorzystali Włosi (6:6). Jednak po pierwszej przerwie technicznej Polacy powrócili do swojej gry z poprzednich setów, prowadząc 12:8. Po raz kolejny w tym spotkaniu ogromną rolę odegrała zagrywka, którą podopieczni trenera Pawlika punktowali przeciwników (15:11). Chwila rozluźnienia sprawiła, że włoskiemu zespołowi za sprawą skutecznych bloków udało się doprowadzić do wyrównania (21:21). W końcówce obydwie ekipy popisywały się nerwowymi zagraniami, ale więcej chłodnej głowy zachowali reprezentanci Italii, zwyciężając po autowym uderzeniu Jakuba Ziobrowskiego (25:27).

Włosi przystąpili do natarcia także w pierwszych akcjach czwartego seta (0:3). Trzypunktowe prowadzenie podopiecznych Mario Barbiero utrzymywało się również na pierwszej z regulaminowych przerw technicznych (5:8). Reprezentacja Polski nie przypominała już drużyny, która pewnie zwyciężyła w dwóch pierwszych odsłonach (10:14). Trenerzy starali się pobudzić zawodników do jeszcze większej walki, co poskutkowało serią zdobytych punktów i doprowadzeniem do stanu 14:15. Niestety był to jedynie chwilowy zryw Biało-Czerwonych, którzy z akcji na akcję popełniali więcej błędów. Odrabianie strat Orły rozpoczęły dopiero w końcówce, znów zbliżając się do rywali na jedno "oczko" (21:22). Ostatecznie, reprezentanci Polski wytrzymali napór Italii, zwyciężając 25:22.

Polska - Włochy 3:1 (25:15, 25:13, 25:27, 25:22)

Polska: Droszyński, Kwolek, Woch, Ziobrowski, Fornal, Kochanowski, Masłowski (libero) oraz Kozub.

Włochy: Cominetti, Zoppellari, Zonca, Di Martino, Galassi, Maiocchi, Piccinelli (libero) oraz Margutti, Fantini, Tofoli, Cester, Caneschi.

Komentarze (74)
avatar
Małgorzata Januszewicz
14.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gratuluję Kadetom to wieki sukces, oby go nie zmarnować. Myślę sobie jakby to było pięknie,gdyby któryś z kadetów znalazł się w kadrze Antigi i był konkurencją dla powołanych siatkarzy. 
sined
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nikt nie wie jak potoczy sie kariera tych zawodników ale moimi faworytami sie przede wszystkim Kwolek bardzo podoba mi sie jego gra zarówno na tych mistrzostwach jak i w 1 lidze.Kochanowski też Czytaj całość
avatar
stary kibic
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To są 18-latkowie i co prawda najgwałtowniejszy przyrost centymetrów mają już za sobą, ale nie jest powiedziane, że to już koniec. Oni ciągle fizycznie jeszcze się rozwijają i jakąś stabilizacj Czytaj całość
avatar
Kuba_Kowalski
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przyznam uczciwie, że oglądałem tylko mecz finałowy, pozostałych nie widziałem. Wielkie gratulacje do chłopaków i sztabu szkoleniowego. Widać, że praca w duecie trenerskim przynosi rezultaty. N Czytaj całość
Kurczak
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
I ja się pytam po co nam jakiś Leon?