Tuż przed startem wielkiego finału, gospodarze imprezy - reprezentacja Turcji pokonała w meczu o brązowy medal Niemców 3:1 (25:19, 25:19, 22:25, 25:18). Aż trzydzieści cztery punkty zdobył turecki atakujący Abdullah Cam.
[ad=rectangle]
Z kolei biało-czerwoni rozpoczęli batalię o złoty medal mistrzostw Europy kadetów od znakomitej serii w polu serwisowym Bartosza Kwolka (4:0). Podopieczni Sebastiana Pawlika grali bardzo pewnie, wykorzystując błędy po stronie reprezentantów Włoch (8:3). Z akcji na akcję w polskich szeregach coraz lepiej funkcjonował każdy z elementów, co pozwalało na powiększanie prowadzenia (15:9). Umiejętnie poczynaniami Orłów kierował Kamil Droszyński, kierując piłki we wszystkie strefy boiska. W końcówce Polacy bardzo spokojnie kontrolowali przebieg premierowej odsłony (21:13). Seta atakiem zakończył Jakub Kochanowski (25:15).
Reprezentanci Polski nie zamierzali odpuszczać również w drugiej partii, prowadząc na pierwszej przerwie technicznej trzema "oczkami" (8:5). Włosi mieli ogromne problemy z przeciwstawieniem się na siatce, bowiem skutecznymi atakami na skrzydle popisywał się przede wszystkim Jakub Ziobrowski (14:6). Mocną stroną drużyny prowadzonej przez Sebastiana Pawlika oraz Jacka Nawrockiego była dyspozycja w polu serwisowym. Kadra Italii nie potrafiła poradzić sobie z przyjęciem zagrywek, co tylko nakręcało grę Biało-Czerwonych (20:8). Spokojnie wyprowadzane kontrataki zaowocowały wygraną do 13.
Początek trzeciego seta miał nieco bardziej wyrównany przebieg, bowiem polskiej kadrze przydarzyło się kilka niewymuszonych błędów, co natychmiast wykorzystali Włosi (6:6). Jednak po pierwszej przerwie technicznej Polacy powrócili do swojej gry z poprzednich setów, prowadząc 12:8. Po raz kolejny w tym spotkaniu ogromną rolę odegrała zagrywka, którą podopieczni trenera Pawlika punktowali przeciwników (15:11). Chwila rozluźnienia sprawiła, że włoskiemu zespołowi za sprawą skutecznych bloków udało się doprowadzić do wyrównania (21:21). W końcówce obydwie ekipy popisywały się nerwowymi zagraniami, ale więcej chłodnej głowy zachowali reprezentanci Italii, zwyciężając po autowym uderzeniu Jakuba Ziobrowskiego (25:27).
Włosi przystąpili do natarcia także w pierwszych akcjach czwartego seta (0:3). Trzypunktowe prowadzenie podopiecznych Mario Barbiero utrzymywało się również na pierwszej z regulaminowych przerw technicznych (5:8). Reprezentacja Polski nie przypominała już drużyny, która pewnie zwyciężyła w dwóch pierwszych odsłonach (10:14). Trenerzy starali się pobudzić zawodników do jeszcze większej walki, co poskutkowało serią zdobytych punktów i doprowadzeniem do stanu 14:15. Niestety był to jedynie chwilowy zryw Biało-Czerwonych, którzy z akcji na akcję popełniali więcej błędów. Odrabianie strat Orły rozpoczęły dopiero w końcówce, znów zbliżając się do rywali na jedno "oczko" (21:22). Ostatecznie, reprezentanci Polski wytrzymali napór Italii, zwyciężając 25:22.
Polska - Włochy 3:1 (25:15, 25:13, 25:27, 25:22)
Polska: Droszyński, Kwolek, Woch, Ziobrowski, Fornal, Kochanowski, Masłowski (libero) oraz Kozub.
Włochy: Cominetti, Zoppellari, Zonca, Di Martino, Galassi, Maiocchi, Piccinelli (libero) oraz Margutti, Fantini, Tofoli, Cester, Caneschi.
Anyone who knows which team won the #EuroVolleyU19M final? ;) Answer should be easy!!! Congrats @PolskaSiatkowka pic.twitter.com/ov4RZiJhzS
— CEVolleyball (@CEVolleyball) kwiecień 12, 2015
2 different pictures, 2 different successes but only 1 Nation #EuroVolleyU19M #FIVBMensWCH pic.twitter.com/17haQEUtBJ
— CEVolleyball (@CEVolleyball) kwiecień 12, 2015