Po dwóch spotkaniach w Azoty Arena siatkarki Chemika Police i Impela Wrocław przeniosły się do stolicy Dolnego Śląska. Po niespodziewanym zwycięstwie wrocławskich zawodniczek w pierwszym pojedynku, w drugim starciu mistrzynie Polski z Polic nie dały rywalkom najmniejszych szans i doprowadziły w rywalizacji do remisu 1:1. Ciąg dalszy batalii miał nastąpić w Hali Orbita we Wrocławiu.
[ad=rectangle]
Impelki, niesione dopingiem licznie zgromadzonej widowni, świetnie weszły w pojedynek. Już w drugiej akcji spotkania Agnieszka Kąkolewska znalazła sposób na Stefanę Veljković, a po chwili z lewego skrzydła pomyliła się Ana Bjelica. Policzanki wybudziły się z letargu i na drugą przerwę techniczną zeszły z prowadzeniem 8:7. Po wznowieniu pojedynku po stronie mistrzyń Polski o swojej obecności na placu gry przypomniała Agnieszka Bednarek-Kasza. Środkowa policzanek nękała rywalki agresywnymi zagrywkami i na tablicy wyników pojawił się rezultat 8:12.
Wrocławiankom nie pomogło "zdjęcie" Bednarek-Kaszy z pola serwisowego, bowiem w kolejnych wymianach zagrywki Anny Werblińskiej zapewniły Chemikowi bezpieczny dystans (9:16). Do końca partii na boisku niepodzielnie panowały siatkarki z Pomorza Zachodniego. Wśród Impelek nie brakowało nieporozumień i błędów w przyjęciu (głównie Hany Cutury). Miało to odzwierciedlenie w wyniku - gospodynie poległy 14:25, od połowy seta nie podejmując walki z rywalkami.
Biorąc pod uwagę końcówkę poprzedniej partii, początek drugiej odsłony przybrał nieoczekiwany przebieg. Impelki poprawiły skuteczność w ataku, choć nie ustrzegły się kilku prostych błędów w defensywie. Na skrzydle uaktywniła się Joanna Kaczor - rodowita wrocławianka dała swojej ekipie cztery punkty przewagi (10:6).
Prowadzenie rywalek zmotywowało mistrzynie kraju. Siatkarki Giuseppe Cuccarini wzmocniły serwis i zmuszały gospodynie do pomyłek w ataku. Przed przerwą techniczną wynik oscylował wokół remisu - wszystko jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmieniło się jednak przy serwisach Jenny Hagglund. Dodatkowa Cutura była nie do zatrzymania na lewym skrzydle, gdzie popisywała się swoimi charakterystycznymi potężnymi uderzeniami po skosie (20:16). Po drugiej stronie kilka błędów popełniła z kolei Ana Bjelica i wypracowaną przewagę udało się wrocławiankom dowieźć do końca (25:20).
W kolejnej partii wysoką dyspozycję z poprzedniej odsłony utrzymały Hana Cutura i Joanna Kaczor. Wrocławskie skrzydłowe z dużą swobodą omijały blok przeciwniczek i wyprowadziły swój zespół na minimalne prowadzenie 7:5. Po przerwie technicznej do głosu doszły przyjezdne. Podobnie jak w pierwszej partii policzanki zbudowały przewagę przy zagrywkach Agnieszki Bednarek-Kaszy, raz za razem zaskakującej duet Mira Topić - Agata Sawicka (9:12).
Impelki nie zamierzały oddać seta bez walki. Topić "ustrzeliła" w odbiorze Małgorzatę Glinkę-Mogentale i sprawiła, że na tablicy wyników pojawił się remis 13:13. Wtedy nastąpiło załamanie w grze siatkarek Tore Aleksandersena. Kaczor nie mogła skończyć ataku, natomiast po drugiej stronie bloki stawiała Veljković (14:20). Prowadzenie mistrzyń Polski okazało się decydujące dla losów partii. Impelki walczyły, lecz ambicji starczyło zaledwie na ugranie kilku "oczek" (18:25).
Początek czwartek partii wyglądał analogicznie jak trzecia odsłona. Przez kilka minut na boisku trwała wyrównana walka i dopiero przed przerwą techniczną Impelki wyszły na dwupunktową przewagę. W roli głównej wystąpiła tym razem druga z Chorwatek, Mira Topić (8:6). Policzanki za sprawą Glinki-Mogentale odrobiły straty, lecz gospodynie nie pozwoliły rywalkom na wypracowanie bezpiecznej różnicy (15:16). Wrocławianki do końca seta toczyły heroiczny bój, jednak słabsza skuteczność w ataku zadecydowała o triumfie policzanek, które po emocjonującym pojedynku wygrały 3:1.
Impel Wrocław - Chemik Police 1:3 (14:25, 25:20, 18:25, 25:27)
Impel: Ptak, Kąkolewska, Cutura, Topić, Kaczor, Hagglund, Sawicka (libero) oraz Grejman, Kwiatkowska, Mroczkowska
Chemik: Werblińska, Bednarek-Kasza, Glinka-Mogentale, Bjelica, Veljković, Ognjenović, Zenik (libero) oraz Krzos, Kowalińska, Jagieło
MVP: Anna Werblińska (Chemik Police)
Stan rywalizacji: 2:1 dla Chemika Police