Michał Kaczmarczyk: Przyznam szczerze, że jestem nieco zaskoczony pańską obecnością na meczu Taurona Banimeksu z KSZO Ostrowiec SA, głównie dlatego, że z punktu widzenia reprezentacji, nie ma on takiego znaczenia jak choćby półfinały Orlen Ligi.
Jacek Nawrocki: Nasze spojrzenie na reprezentację jest bardzo szerokie. Interesują nas zarówno zawodniczki, które mogą grać o najwyższe laury, jak i takie, które będą przydatne dla kadry narodowej w dłuższej perspektywie. W końcu wreszcie uzupełnienie reprezentacji, siatkarki, które mogą pomóc w tworzeniu jej szerokiego zaplecza. Staram się zlustrować cały zawodniczy rynek, dlaczego więc nie miałbym być w Dąbrowie? (śmiech)
[ad=rectangle]
[b]
Jak na razie przebiega zbieranie doświadczenia w siatkówce kobiet? Jest to dla pana łatwe czy wymagające?[/b]
- Jak na razie poznawanie kobiecej siatkówki jest dla mnie olbrzymią przyjemnością. Połknąłem bakcyla tej dyscypliny, po prostu... podoba mi się ona! Oczywiście, na razie brakuje mi doświadczenia i będę potrzebował w tej sytuacji wsparcia, ale nie należy demonizować różnic między męską i żeńską odmianą siatkówki. Dotyczą one przede wszystkim mentalności i fizjologii, ale to cały czas jest ten sam sport.
Razem z panem są obecni, jak można się domyślić, przyszli członkowie sztabu kadry siatkarek: Błażej Krzyształowicz oraz doskonale znany w Dąbrowie Górniczej Waldemar Kawka. Skąd wybór byłego szkoleniowca MKS-u na asystenta?
- W temacie sztabu wszystko jest jeszcze na etapie dogadywania szczegółów, natomiast wybór trenera Kawki jest podyktowany doświadczeniem tego trenera w pracy z kobietami, dobrej znajomości rynku i samych dziewczyn grających w lidze. Potrzebne mi jest spojrzenie szkoleniowca z długim stażem pracy w tej dyscyplinie i Waldemar Kawka je gwarantuje.
Zauważyłem podczas spotkania, że nieustannie pan pracował nad obszernym kalendarzem prac z reprezentacją.
- Po powrocie z mistrzostw Europy kadetów, w zasadzie już na wieczór pierwszego dnia w Polsce zająłem się przygotowaniem reprezentacji kobiet na rok 2015, ze szczególnym uwzględnieniem igrzysk europejskich w Baku. Głównie chodziło o rozmowy z zawodniczkami, rozplanowanie terminarza pracy i uszczegółowienie jego pierwszego szkicu, całą logistykę... Przyznam, że trochę tego jest.
Zarząd PZPS wypowiadał się bardzo pozytywnie o programie pracy z kadrą, który przedstawił pan władzom polskiej siatkówki. Jakie są jego główne założenia?
- Nie ma tam jakichś wielkich niespodzianek i nie odkrywam w nim Ameryki. Przede wszystkim potraktowaliśmy priorytetowo igrzyska europejskie, jest to dla nas najważniejsza impreza w sezonie tuż po mistrzostwach Europy. Cykl World Grand Prix pozwoli nam natomiast na sprawdzenie zarówno zawodniczek młodych, jak i doświadczonych, tych, na które możemy liczyć w kontekście rozgrywek w Belgii i Holandii. To sezon, w którym musimy zadbać o pełne wykorzystanie potencjału naszej kobiecej siatkówki, jednocześnie nie zapominając o planie na kolejne lata.
Czyli jeśli myślimy o udziale w igrzyskach olimpijskich, to raczej tych w 2020 roku, a nie przyszłorocznych?
- Jeśli myślimy o młodych zawodniczkach, to tak, ale myślę, że w tym roku mamy sporo możliwości do wykorzystania. Jeśli będziemy mieli szansę na walkę o igrzyska w Rio de Janeiro, wtedy postaramy się uwolnić potencjał najbardziej doświadczonych kadrowiczek.
Wspomniał pan o rozmowach z potencjalnymi kadrowiczkami, na jakim są obecnie etapie?
- Rozpoczęliśmy rozmowy już w dniu mojego powrotu z Turcji. Staram się codziennie kontaktować z zawodniczkami i spotykać się z nimi twarzą w twarz.
A kiedy poznamy konkretne nazwiska?
- W przyszłym tygodniu ogłosimy kadrę na cały 2015 rok. Obliguje nas do tego przede wszystkim turniej w Baku, który wymaga od nas podania już teraz składu drużyny narodowej, także podanie nazwisk do wiadomości publicznej nastąpi już niedługo. Myślę, że nie należy się spodziewać wielkich niespodzianek.
Innymi słowy, w reprezentacji znajdzie się miejsce także dla siatkarek obecnych w kadrze za kadencji Piotra Makowskiego?
- Trzeba wykorzystać to, nad czym pracował Piotrek, czyli podłoże pod wykorzystanie najlepszych obecnie zawodniczek. Jego praca nie może pójść na marne.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Sądzę zatem, że to nasza prosta Czytaj całość
***Ja sie nie znam wiec nie zauwazylem nad czym ciekawym pracował Makowski i jakie podwaliny zostawil..chyba raczej ruiny sa lepszym okresleniem..w kazdym razie wystarczy sprawdzic sklady z wgp czy el. do ME i mamy podstawowy sklad plus zapewne KSD plus....
Mozna sporo wyczytac z tego wywiadu..wiecej niz by chcial rozmowca..chyba..no moze/// Czytaj całość