Joanna Pacak to jedyny łącznik pomiędzy seniorkami, które trenują pod wodzą Błażeja Krzyształowicza a juniorkami Budowlanych Łódź. Młode zawodniczki Jacka Pasińskiego wywalczyły w Wieliczce dość niespodziewanie brązowy medal. W półfinale nawiązały walkę z ekipą z Legionowa, ale ostatecznie uległy późniejszym mistrzyniom.
[ad=rectangle]
Środkowa, która przez koleżanki z seniorskiej ekipy nazywana jest "Korsarzem", w środowym meczu z Pałacem Bydgoszcz mogła zaprezentować się w większym wymiarze, pokazała się z dobrej strony. Łodzianki wygrały w trzech setach i awansowały do strefy walki o miejsca 5-8.
Pacak została oddelegowana na konferencję prasową, gdzie zadebiutowała w tej roli. - Naszym zadaniem było wprowadzić się, wdrożyć w to granie przed dalszą fazą play-off i moim zdaniem zrealizowałyśmy to, wygrałyśmy z Bydgoszczą 3:0. Zagrałyśmy dobre zawody, szczególnie blokiem oraz zagrywką. Tak jak trener nas prosił: żebyśmy grały swoje konsekwentnie i były cierpliwe w tym co robimy - podsumowała zawodniczka.
Jak młoda środkowa i jej koleżanki z juniorskiej drużyny podchodzą do wyniku, który osiągnęły w Wieliczce? - Szczerze, to jeszcze do nas do końca nie dociera, bo osiągnęłyśmy ogromny sukces, nikt naprawdę się tego nie spodziewał. Pojechałyśmy tam z założeniem, że może się uda pokażemy się z dobrej strony i... udało się - zakończyła z uśmiechem Pacak.