Drużyna X kolejki PlusLigi:
Rozgrywający:
Bartłomiej Neroj (JW. Construction OSRAM AZS Politechnika Warszawska)
1. raz w Drużynie Kolejki
Swego czasu w opinii wielu ekspertów Bartek Neroj był wielkim talentem, który miał szansę zostać klasowym rozgrywającym. Jednak przez kilka sezonów siedział jedynie na ławce rezerwowych, będąc bez większych szans na grę w wyjściowym składzie takich klubów jak choćby Skra Bełchatów. Jednak w tym roku Neroj zdecydował się na przeprowadzkę do Warszawy. Jak się okazało - decyzja ta była jak najbardziej trafna. Z meczu na mecz prezentuje się on coraz lepiej. W pojedynku z Częstochową bardzo dobrze prowadził grę swojej drużyny, często myląc blokujących przeciwników. Niejednokrotnie jego koledzy mogli atakować na pojedynczym bloku, co było zasługą tylko i wyłącznie jego kunsztu, gdyż warszawiacy nie najlepiej radzili sobie w przyjęciu. Świetnie zaprezentował się także w polu zagrywki - jego serwis siał spustoszenie w szeregach rywali z Częstochowy. Należą mu się duże brawa za pojedynek w X kolejce.
Atakujący:
Dawid Konarski (Delecta Bydgoszcz)
1. raz w Drużynie Kolejki
W konfrontacji Delecty Bydgoszcz z Jastrzębskim Węglem mieliśmy okazję poznać młodego atakującego bydgoszczan z zupełnie nieznanej nam strony. W drugiej odsłonie meczu wziął na swoje barki ciężar gry, zmieniając słabo spisującego się Krzysztofa Janczaka. Od tego momentu gra jego ekipy zaczęła się zazębiać, a on sam brylował w ataku. Miał kluczowy wkład we wspaniałą wiktorię Delecty, która mimo że przegrywała w setach 0:2, zdołała się podnieść i zwyciężyć z faworyzowanym przeciwnikiem 3:2. 19-letni Konarski zdobył w tym meczu aż 21 oczek, z czego 18 w ataku (przy ponad 50 proc. skuteczności). Jednak dużo ważniejsza okazała się jego sportowa postawa, która wlała nadzieję w serca jego kolegów.
Przyjmujący:
Martin Sopko (Delecta Bydgoszcz)
1. raz w Drużynie Kolejki
Zawodnik Delecty Bydgoszcz w spotkaniu 10. kolejki zagrał na bardzo wysokim poziomie. Był jednym z czołowych zawodników na parkiecie, a jego postawa zarówno w przyjęciu, jak i w ataku, była godna uwagi. Naszemu czujnemu oku nie umknął fakt, iż Martin zapisał na swoim koncie aż 20 punktów, z czego 15 w ataku (53 proc. skuteczności), zaś kolejne 5 w bloku i zagrywce. Jakby tego jeszcze było mało - piłki, jakie były kierowane w jego stronę przez zagrywających, odbierał ze świetną efektywnością. W tym elemencie może się pochwalić ponad 40 proc. skutecznością bardzo dobrego przyjęcia. Poza tym odegrał też niezwykle istotną rolę z psychologicznego punktu widzenia, dopingując swoich kolegów do jeszcze lepszej walki.
Guillaume Samica (Jastrzębski Węgiel)
5. raz w Drużynie Kolejki
Samica jest postacią niezwykle barwną. Być może niektórzy uważają, że jego transfer do Jastrzębia został po prostu przereklamowany, a jego zasługi dla klubu przecenione, lecz prawda jest taka, że kiedy w konfrontacji z graczami Delecty jego współzawodnikom nie szło praktycznie nic, on do ostatniej piłki walczył o wygraną. Jako jedyny z podopiecznych trenera Santilliego zaprezentował wysoki poziom gry, zdobywając 28 oczek. Jego skuteczność w ataku wyniosła blisko 60 proc., zaś w przyjęciu - równie efektowne 45 proc. Zagrywka, jaką starał się razić swoich rywali, sprawiała im wiele kłopotów. Należy go jednak pochwalić przede wszystkim za grę do samego końca.
Środkowi:
Daniel Pliński (Skra Bełchatów)
3. raz w Drużynie Kolejki
Daniel Pliński wyrasta w tym sezonie na lidera swojej drużyny na środku siatki. Jego partnerzy w ataku ciągle się zmieniają (najpierw obok Daniel grał Radosław Wnuk, później Marcin Możdżonek, a dopiero w 10. kolejce po kontuzji do składu wrócił Janne Heikkinen), a on wciąż gra na wysokim poziomie. W pojedynku z Treflem Gdańsk zanotował aż 15 oczek. Chociaż bardzo dobrze spisał się w ataku, to wielkie słowa uznania należą mu się przede wszystkim za grę na bloku, gdzie zdobył aż 6 bezpośrednich oczek. Oprócz tego uskuteczniał swoim kolegom grę na kontrze, popisując się licznymi wyblokami.
Michał Cerven (Delecta Bydgoszcz)
2. raz w Drużynie Kolejki
W porównaniu z Danielem Plińskim, Michał Cerven wcale nie okazał się gorszy. Wręcz przeciwnie - rozegrał równie udane spotkanie. W całym meczu na swoim koncie zdołał zapisać 13 oczek, z czego 10 pochodziło z ataków ze środka. Jego skuteczność w tym elemencie wyniosła ponad 71 proc. Do tego dołożył także 3 punktowe bloki, czym zasłużył sobie na miano jednego z najlepszych środkowych 10. kolejki PlusLigi.
Libero:
Adrian Stańczak (Jadar Radom)
2. raz w Drużynie Kolejki
Można śmiało powiedzieć, że mecz z Akademikami ze stolicy Warmii i Mazur w wykonaniu libero Jadaru Radom był jego najlepszym występem w tym sezonie. Adrian Stańczak, po dwóch nie najlepszych pojedynkach, tym razem zaliczył rewelacyjne spotkanie. Wielokrotnie przyjmował na siebie mnóstwo trudnych piłek, bez żadnych kompleksów bronił trudne piłki, a co chyba najważniejsze - znakomicie spisał się w przyjęciu, notując bardzo wysoką skuteczność w tym elemencie. Trzeba go także pochwalić za wolę walki i jednocześnie stoicki spokój, jaki jest niewątpliwie atutem na jego pozycji.
Trener:
Jan Such (Jadar Radom)
1. raz w Drużynie Kolejki
Po sobotnim meczu trudno jest sobie wyobrazić, że radomianie pierwszy trening po wodzą nowego trenera mieli dopiero w środę! W sobotę zaś zobaczyliśmy zupełnie inną drużynę niż dotychczas - żądną zwycięstw, zadziorną i zdeterminowaną. Team, który do tej pory zawodził na całej linii, tym razem pokazał swoje realne możliwości i pokonując olsztyński AZS wprawił w osłupienie nie tylko swoich kibiców, ale także całą siatkarską Polskę. To się dopiero nazywa "wejście smoka"!
MVP:
Dawid Konarski - za ogromnego ducha walki, młodzieńczą fantazję i znaczące przyczynienie się do bardzo ważnego zwycięstwa Delecty nad utytułowanym przeciwnikiem.