Srećko Lisinac: Mamy wiele powodów, żeby grać dobrze

PGE Skra Bełchatów po sobotnim zwycięstwie znacznie przybliżyła się do wywalczenia brązowego medalu w sezonie 2014/2015 w PlusLidze.

Katarzyna Antczak
Katarzyna Antczak
PGE Skra Bełchatów sprawiła zawód swoim kibicom, kiedy nie awansowała do finału. Obrońcom mistrzowskiego tytułu pozostało wywalczenie brązowego medalu. By tego dokonać, podopieczni Miguel Falasca muszą odnieść trzy zwycięstwa nad Jastrzębskim Węglem.
- Z meczu na mecz nasza forma rośnie, gramy lepiej i lepiej i poprawiamy się o chociaż jeden procent. Udało nam się utrzymać jeden poziom gry przez cały mecz, nie falowaliśmy, graliśmy dobrze w obronie, mieliśmy dobre przyjęcie. Kontrolowaliśmy cały przebieg meczu i dzięki temu wygraliśmy spotkanie - wyjaśnił Srecko Lisinac.

Bełchatowianie starają się wychodzić z dołka, który przydarzył im się w marcu i kwietniu. Choć nie udało im się wywalczyć medali Ligi Mistrzów i Pucharu Polski, pozostał ostatni cel - ligowy krążek. - Staramy się na nowo odnaleźć naszą dobrą siatkówkę, taką jaką graliśmy na początku sezonu. Ważne jest dla nas żeby powstać na nowo i pokazać, że jesteśmy silnym zespołem, jednym z najlepszych w Polsce - podkreślił środkowy.

W środę być może PGE Skra wystąpi po raz ostatni, warunkiem jest wygrana nad Pomarańczowymi. - Gramy tą końcówkę sezonu zarówno dla siebie jak i naszych kibiców. Również dodatkową motywacją jest potencjalna dzika karta w Lidze Mistrzów. Mamy wiele powodów, żeby grać dobrze, rosnąć w siłę i zakończyć sezon z brązowym medalem - powiedział Lisinac. - Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby wygrać następny mecz. Wszystko jednak jest możliwe, ale jeśli przegramy w środę nadal będziemy mieli szansę na wygranie kolejnego spotkania - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×