Dwa oblicza Mineralnych - relacja z meczu Polski Cukier Muszynianka Muszyna - Impel Wrocław

Polski Cukier Muszynianka Muszyna w drugim meczu o brązowy medal pokonała Impel Wrocław 3:2. Mineralne do zdobycia upragnionego krążka potrzebują już tylko jednego zwycięstwa.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
W lepszych nastrojach do drugiego meczu o trzecie miejsce przystąpiły siatkarki Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna, które w sobotę triumfowały 3:0 i objęły prowadzenie w tej konfrontacji. Będące na fali po sobotnim sukcesie Mineralne również i niedzielne spotkanie rozpoczęły zdecydowanie lepiej od wrocławianek. Co prawda początek pierwszego seta był wyrównany, ale z biegiem czasu podopieczne Bogdana Serwińskiego powiększały przewagę.
Na nic zdawały się zmiany, które przeprowadził Tore Aleksandersen. Szkoleniowiec Impelu w trakcie pierwszego seta zmienił prawie całą wyjściową szóstkę, a szansę gry otrzymały między innymi Anna Grejman, Mira Topić i Magdalena Gryka. Wrocławianki miały duże problemy z przyjęciem zagrywki rywalek, co utrudniało dobre rozegranie. W ekipie gości widać było brak wiary w możliwość odwrócenia losów inauguracyjnej partii, która ostatecznie zakończyła się triumfem muszynianek 25:16.

Inny przebieg miał drugi set. W nim gra była zdecydowanie bardziej wyrównana, a Mineralne nie miały już takiej przewagi w polu serwisowym i same częściej popełniały błędy. Po drugiej przerwie technicznej gospodynie uzyskały cztery punkty przewagi, ale wrocławianki zdołały doprowadzić do wyrównania 22:22. Jak się jednak okazało, było to wszystko, na co było stać w tym secie Impelki.

Wydawało się, że po udanej pogoni w końcówce drugiej partii, wrocławianki nabiorą wiary w możliwość wygrania w Muszynie. Nie wskazywał na to początek trzeciego seta, a trener Aleksandersen o pierwszy czas poprosił już przy stanie 3:0 dla rywalek. Ponownie wrocławianki kiepsko przyjmowały, ale dzięki ryzyku podejmowanym na zagrywce zdołały odrobić straty.

Przy ogłuszającym dopingu w hali w Muszynie obie drużyny w trzecim secie wymieniały ciosy. W tym fragmencie spotkania mocną stroną Impelek był blok, ale ponownie wróciły problemy z przyjęciem. Z tym elementem gorzej niż w poprzednich partiach radziły sobie również muszynianki. Na drugą przerwę techniczną przy prowadzeniu 16:14 zeszły wrocławianki, a chwilę później miały już trzy "oczka" zapasu.

Kobieca siatkówka bywa jednak bardzo nieprzewidywalna. Kiedy wydawało się, że zespół gości uspokoił swoją grę, to Impelkom przytrafiła się seria błędów, co skrzętnie wykorzystały gospodynie, które wyszły na prowadzenie. To jednak nie koniec zwrotów akcji, po chwili proste błędy popełniły gospodynie. Impelki stanęły przed szansą na wygranie pierwszej w tej konfrontacji partii i szansy tej nie zmarnowały.

Uskrzydlone zwycięstwem w trzeciej partii Impelki poszły za ciosem. W czwartej odsłonie nie dały rywalkom najmniejszych szans na nawiązanie wyrównanej walki. Już w pierwszych piłkach uzyskały kilkupunktową przewagę i nie oddały jej do końca, dzięki czemu doprowadziły do wyrównania. W tie-breaku obie drużyny toczyły wyrównaną grę, ale punkty zdobywał głównie po błędach rywalek.

Przełomowym momentem decydującego seta były dwa błędy w ataku popełnione najpierw przez Hanę Cuturę, a następnie przez Joanna Kaczor. Obie zaatakowały w siatkę i Mineralne objęły prowadzenie 8:6. W kolejnych dwóch akcjach Cutura została zablokowana i gospodynie zapewniły sobie bezpieczną zaliczkę (12:6). Tylko kataklizm mógł odebrać muszyniankom zwycięstwo. Zespół z Małopolski nie dał sobie odebrać triumfu i do zdobycia brązowego medalu brakuje mu już tylko jednego triumfu.

Polski Cukier Muszynianka Muszyna - Impel Wrocław 3:2 (25:16, 25:22, 24:26, 15:25, 15:10)

Polski Cukier Muszynianka: Carter, Różycka, Radenković, Sosnowska, Kurnikowska, Plchotova, Maj-Erwardt (libero) oraz Ciaszkiewicz-Lach, Hatala, Gierak, Jasińska.

Impel: Kwiatkowska, Kąkolewska, Ptak, Kauffeldt, Cutura, Hagglund, Sawicka (libero) oraz Topić, Kaczor, Grejman, Gryka.

MVP: Paulina Maj-Erwardt

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×