Trentino, po pewnym zwycięstwie 3:0 w trzecim starciu obydwu drużyn, miało chrapkę, żeby dokonać dzieła zniszczenia już w środowej potyczce, i sięgnąć po swój czwarty w historii złoty medal w Serie A.
[ad=rectangle]
Od początku spotkania, podobnie jak w poprzedniej konfrontacji, na boisku pojawił się młody włoski rozgrywający Simone Giannelli, zaś w kwadracie rezerwowych znalazł się Żygadło, który jak się później okazało pozostał tam aż to końca pojedynku.
Inauguracyjna partia była najbardziej zacięta ze wszystkich, zaś do samej końcówki zespoły walczyły praktycznie punkt za punkt (14:14) i o losach tej odsłony miała zadecydować gra na przewagi (24:24). W niej więcej zimnej krwi zachowali goście (24:26), którzy zrobili mały krok do mistrzostwa.
Ekipa z Trydentu była na fali po wygranej w poprzedniej części rywalizacji i starała się kontrolować boiskowe wydarzenia (11:13). Liderami w ofensywie wśród podopiecznych Radostina Stojczewa byli atakujący Mitar Djurić oraz przyjmujący Matej Kazijski (19:21). Bruno Rezende i spółka już nie byli w stanie odrobić tych strat, a drugi set zakończył się triumfem przyjezdnych do 20.
W trzeciej partii w dalszym ciągu na placu gry lepiej radzili sobie Filippo Lanza i jego klubowi koledzy, którzy chcieli postawić w niej kropkę nad "i" (9:12). Gospodarze nie prezentowali argumentów do przeciwstawienia się Trentino Volley, które już nie dało się dogonić i wygrało tę część meczu 25:19, a całą konfrontację 3:0.
Parmareggio Modena - Trentino Volley 0:3 (24:26, 20:25, 19:25)
Parmareggio Modena: Rezende (2), Vettori (13), N'Gapeth (10), Petrić (6), Piano (10), Verhees (7), Rossini (libero) oraz Sala, Boninfante (1), Kovacević.
Trentino Volley: Giannelli (7), Djurić (13), Lanza (8), Kazijski (13), Birarelli (5), Sole (7), Colaci (libero).
MVP: Simone Giannelli (Trentino).
Stan finałowej rywalizacji (do trzech zwycięstw): 3-1 dla Trentino Volley.
http://www.sportowefakty.pl/kibice/1890/blog/8074/panteon-czy-legende-mozna-kupic-mam-qatar-jak-t Czytaj całość