LŚ, gr. C: Waleczni Kubańczycy ponownie pokonani przez Kanadyjczyków

Podopieczni Glenna Hoaga po raz drugi udowodnili swoją wyższość nad zrewolucjonizowaną reprezentacją Kuby. Siatkarze z Kraju Klonowego Liścia pewnie zapisali na swoim koncie trzy punkty.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
Najbardziej emocjonującą partią drugiego starcia obu zespołów był premierowy set, który zakończył się grą na przewagi. Kubańczycy przystąpili do tego starcia mniej nerwowo, dzięki czemu mogli prowadzić wyrównaną walkę z przeciwnikami. Choć na drugiej przerwie technicznej gospodarze prowadzili różnicą pięciu punktów, to po powrocie na parkiet siatkarze Rodolfo Sancheza zniwelowali straty do zaledwie jednego "oczka".
Wtedy do akcji wkroczył Gavin Schmitt, który niemal w pojedynkę odbudował prowadzenie swojej drużyny (20:17). Jednak przyjezdni nie zamierzali się tak łatwo poddać, dzięki atakowi Osmany Santiago Uriarte na tablicy pojawił się remis 21:21. W decydujących akcjach kluczową rolę odegrał serwis, a asa na wagę triumfu posłał Toontje van Lankvelt. Tym samym Kanadyjczycy wygrali zaciętą batalię i w kolejnym secie od początku narzucili tempo gry. Choć Kubańczycy znowu dobrze pokazywali się w bloku, to ich rywale utrzymali wysoką skuteczność gry, obejmując prowadzenie w spotkaniu 2:0. W trzeciej odsłonie przewaga podopiecznych Glenna Hoaga była jeszcze bardziej wyraźna, punktowali oni zarówno w pierwszej akcji, jak i na kontrach, wykorzystując błędy przeciwników.

Najlepszym punktującym drużyny gospodarzy był Gavin Schmitt, który ponownie wywiązał się z roli lidera reprezentacji. Zapisał on na swoim koncie 19 "oczek", spośród których 17 zdobył atakiem, zaserwował również dwa asy.

- W tym spotkaniu doszukuję się pozytywów. TJ Sanders wykonał dobrą pracę na rozegraniu. Rozpoczęliśmy nieco wolniej i niepewnie na rozegraniu, ale potem uspokoiliśmy naszą grę, wzmocniliśmy również zagrywkę. Byliśmy cierpliwi i zagraliśmy dobrze w bloku - ocenił szkoleniowiec Kanadyjczyków, Glenn Hoag. Mimo że Kubańczycy ponieśli dwie porażki, nie tracą mobilizacji do dalszej walki. - Mamy młody zespół i jeszcze nie ma w nas tego ognia rywalizacji, który pozwoliłby nam wygrywać. W miarę upływu czasu będziemy nabierać doświadczenia - zaznaczył Rolando Cepeda.

Kanadyjczycy udanie rozpoczęli zmagania w rozgrywkach Ligi Światowej, w swoim pierwszym weekendzie zdobyli bowiem komplet sześciu punktów, dzięki dwóm zwycięstwom nad reprezentacją Kuby. Poza tymi dwoma drużynami w grupie C występują również Bułgarzy i Argentyńczycy, którzy zmagania rozpoczną w następnym tygodniu.

Kanada - Kuba 3:0 (26:24, 25:19, 25:21)

Kanada: Sanders (3), Perrin (12), Simac (4), Van Lankvelt (8), Schmitt (19), Vigrass (6), Lewis (libero) oraz Schneider, N. Hoag.

Kuba: Romero (5), Calvo Manzano (1), Cepeda (14), Osoria (7), Uriarte Mestre (12), Chapman (11), Garcia Alvarez (libero) oraz Gonzalez, Albo (1).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×