- Po ustawieniach w trakcie treningów spodziewałem się, że nie zagram w pierwszym meczu. Dzisiaj Stephane skład ogłosił tuż przed spotkaniem. Nie była to dla mnie jednak żadna niespodzianka. Jestem z chłopakami od niecałych dwóch tygodni, więc trudno żebym do razu wszedł i grał, bo mogłaby mi oraz im się stać krzywda (śmiech) - powiedział po wygranym spotkaniu rozgrywający reprezentacji Polski.
[ad=rectangle]
Pomimo tego, iż Fabian Drzyzga nie został desygnowany do gry, podczas inauguracyjnej odsłony Ligi Światowej w Ergo Arenie, to Polacy, pod wodzą Grzegorza Łomacza, zgarnęli pełną pulę punktów. - Rosjanie z pewnością znają także Grześka. Nie jest on anonimowym zawodnikiem. W szatni nawet rozmawialiśmy, że wrócił do reprezentacji po pięciu latach, więc jest to bardzo fajne wydarzenie. Cieszę się, że razem z Grzesiem, w tym roku jesteśmy mózgami tej drużyny. Oby tak dalej, a współpraca w zespole i między nami będzie dobra - kontynuował złoty medalista zakończonej niedawno PlusLigi.
Biało-Czerwoni, od początku spotkania do ostatniego gwizdka sędziego, w pełni kontrolowali przebieg meczu. Natomiast Rosjanie, w pewnych momentach, sprawiali wrażenie bardzo zdezorientowanych. Warto pamiętać, że dla obu ekip jest to pierwsza faza sezonu reprezentacyjnego i każda z nich przeszła znaczne zmiany kadrowe. Dlatego też to Polacy na razie mogą pochwalić się lepszym zgraniem i skutecznością gry.
- Nie ma pojęcia, kiedy reprezentacja Rosji rozpoczęła przygotowania, ale u nas też było to rozbite na etapy, więc nie mogę powiedzieć, że mieliśmy komfortowe przygotowania. Nie interesuje nas za bardzo to, czy oni są w formie czy nie. Są to z pewnością zawodnicy z nazwiskami, ale jak wiemy, nazwiska nie grają. Liczy się team na boisku i wszyscy zawodnicy z osobna - stwierdził 25-letni zawodnik. - Nasza drużyna jest stabilniejsza, pomaga sobie nawzajem. U nich nie do końca dobrze to wygląda. Ale my, na szczęście, jesteśmy Polakami i jeden drugiego wspiera. Raz jest lepiej, raz gorzej, ale cały czas idziemy w tym samym kierunku.
Rewelacją meczu był Mateusz Bieniek, na co dzień zawodnik Effectora Kielce. 21-letni środkowy bloku zanotował drugi najlepszy wynik w całej ekipie, zdobywając łącznie 14 punktów ze 100 procentową skutecznością ataku.
O zawodniku, dla którego był to pierwszy występ w seniorskiej reprezentacji Polski, wypowiedział się także mistrz świata - Drzyzga. - Mateusz na pewno nie miał tylko farta. Gdyby to był tylko szczęśliwy dzień, to mógłby zagrać dwie, trzy akcje na dużym przypadku, ale on dziś zagrał całe spotkanie kapitalnie. Tak samo to wygląda na treningach, on jest bardzo regularny. Ma z pewnością parametry na granie na najwyższym poziomie i to udowadnia. Akurat Rosjanie pod względem środkowych bloku, są jednymi z najlepszych na świecie, a tym razem Mateusz bawił się z nimi. Przyniesie on polskiej reprezentacji dużo radości i uśmiechu. Jak widać, jest to waleczny chłopak. Także wysoki, ale z super koordynacją. Oby tak dalej pracował, a na pewno będą z niego ludzie (śmiech) - zakończył wypowiedź siatkarz broniący barw biało-czerwonych.
Andrea Anastasi: Antiga nie ma jeszcze swojej filozofii
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Łomacz zagral bardz Czytaj całość
"Andrea Anastasi: Antiga nie ma jeszcze swojej filozofii" :D
To ja się bardzo cieszę w takim razie AA, że Antiga nie ma Twojej filozofii, bo Mika, Busze Czytaj całość