LŚ, gr. D: Łatwe zwycięstwo Trójkolorowych, Czesi odwrócili losy spotkania

W pierwszym niedzielnym meczu grupy D reprezentacja Francji pokonała Koreańczyków w trzech setach. Spotkanie pomiędzy kadrami Japonii oraz Czech również zakończyło się wygraną drużyny z Europy.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk
W sobotę wszystkie zespoły z grupy D również rozgrywały swoje mecze w ramach kolejnego weekendu Ligi Światowej. Zarówno Francuzi, jak i Japończycy triumfowali w czterech setach, inkasując cenne trzy punkty. Podobnie sprawa wyglądała w meczach, które rozgrywane były w niedzielę.
Trójkolorowi byli zdecydowanymi faworytami starcia z Koreańczykami. Swoją wyższość podopieczni Laurenta Tillie udowodnili już w premierowej odsłonie, punktując swoich przeciwników w każdym elemencie. Od pierwszych akcji na boisku można było podziwiać grę nowego rozgrywającego ZAKSY Kędzierzyn-Koźle - Benjamina Toniuttiego.

W kolejnych odsłonach trener koreańskiej kadry starał się rotować składem, wprowadzając nawet drugiego libero. Nie przyniosło to jednak oczekiwanego skutku, a zespół przez niego prowadzony nie potrafił przeciwstawić się przeciwnikom. Siła Francuzów była bardzo widoczna, a przewaga aż 10:2 w bloku zdecydowanie przybliżała ekipę ze Starego Kontynentu do zwycięstwa.

Ostatecznie kadra Francji zwyciężyła w trzech setach, a najwięcej punktów zdobył atakujący Antonin Rouzier. W drużynie z Korei Południowej wyróżniającym się siatkarzem był Myung-Geun Song, zdobywca dziewiętnastu "oczek".

Korea Południowa - Francja 0:3 (17:25, 21:25, 21:25)

Korea: Myung-Geun (19), Yung-Suk (1), Sang-Ha (2), Jae-Duck (5), Kwang-Woo (1), Hui-Chae (1), Minsu (libero) oraz Jae-Seong (libero), Hong-Suk, Tae-Hwan (3), Min-Ho, Kwang-In.

Francja: Rouzier (13), Toniutti (1), Ngapeth (12), Le Roux (11), Le Goff (8), Marechal (9), Grebennikov (libero) oraz Jaumel, Sidibe (1), Lyneel.

***

W toczącym się równolegle spotkaniu, reprezentacja Japonii w pięciu setach walczyła z Czechami. Niemal od pierwszych akcji widać było wyraźną przewagę Azjatów, a piłki podbite w obronie były znakomitym impulsem do wyprowadzania skutecznych kontrataków. W porównaniu do swoich przeciwników, w czeskiej ekipie brakowało dobrego przyjęcia oraz zagrywki.

Chociaż kadra Czech przeważała w bloku, to pozostałe elementy wyglądały dużo słabiej. Obraz gry diametralnie zmienił się po powrocie na boisko Jana Stokra. Zawodnik stał się liderem drużyny. Wyraźna poprawa swojej dyspozycji przez podopiecznych Zdenka Smejkala poskutkowała odrobieniem strat i doprowadzeniem do tie-breaka. Japończycy nie potrafili powrócić do swojej dyspozycji z dwóch pierwszych partii, przegrywając ostatecznie 2:3.

Aż dwadzieścia sześć "oczek" zdobył wspomniany wcześniej atakujący reprezentacji Czech - Jan Stokr. Jednym punktem mniej w ekipie przegrany może pochwalić się Yuki Ishikawa.

Japonia - Czechy 2:3 (25:22, 25:20, 24:26, 23:25, 11:15)

Japonia: Schimizu (16), Suzuki (8), Kuriyama (12), Ishikawa (25), Yamauchi (8), Fukatsu H (3), Sakai (libero) oraz Fukatsu A, Asano, Matsuoka (2), Yanagida (1), Dekita (2).

Czechy: Vesely (8), Holubec (3), Habr (2), Bartos (7), Stokr (26), Michalek, Krystof (libero) oraz Mach (6), Baranek (14), Konecny (5), Janouch (5).

Tabela grupy D Ligi Światowej:

Miejsce Drużyna Mecz Z-P Sety Punkty
1 Francja 2 2-0 6:1 6
2 Japonia 2 1-1 5:4 4
3 Czechy 2 1-1 4:5 2
4 Korea Płd. 2 0-2 1:6 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×