W ubiegły weekend Irańczycy rywalizowali z reprezentacją USA, dwukrotnie ulegając przeciwnikom na ich terenie. Persowie nie prezentowali się tak dobrze, jak chociażby podczas zeszłorocznej edycji Ligi Światowej lub mistrzostwach świata, które rozgrywane były w Polsce.
[ad=rectangle]
Podopieczni Slobodana Kovaca lecieli do Polski osiemnaście godzin, bowiem z Los Angeles, gdzie rozgrywali pojedynki z Amerykanami, udali się do Frankfurtu, a stamtąd na katowickie lotnisko Pyrzowice. W środę odbyli pierwszy trening przed piątkowym meczem w Częstochowie. - Ze względu na długą podróż, niemożliwe były normalne ćwiczenia. Zapoznaliśmy się z halą oraz pobawiliśmy piłkami - tłumaczy kapitan kadry Iranu, Mir Saeid Marouflakrani.
W planach na najbliższe dni są zarówno treningi na hali, jak i w siłowni. Jednak kadra Iranu ma spore problemy z aklimatyzacją ze względu na różnicę czasu pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi. - Ostatniej nocy spałem jedenaście godzin, ale budziłem się średnio co trzy i nie potrafiłem ponownie zasnąć. Warunki nie są więc idealne, ale musimy walczyć - dodał libero, Farhad Zarif.
Pojedynki z reprezentacją Polski zostaną rozegrane w piątek oraz sobotę. W zeszłym sezonie obydwie drużyny mierzyły się ze sobą pięciokrotnie, również podczas fazy grupowej Ligi Światowej. Dwa razy wygrali Persowie, jednak na własnym terenie Biało-Czerwoni nie oddali rywalom pola. - Po porażkach z Amerykanami ważny będzie aspekt psychologiczny oraz cierpliwość. Jeżeli włożymy w naszą pracę wiele wysiłku, a doświadczeni zawodnicy dołożą coś od siebie, wtedy możemy wrócić na właściwe tory. W szeregach naszych rywali doszło do kilku zmian personalnych. Bartosz Kurek i Mateusz Bieniek wprowadzili do drużyny wiele świeżości i byli niewątpliwie zaskoczeniem. Myślę, że ich dyspozycja ponownie odegra kluczową rolę. Jednak jestem pozytywnie nastawiony do pojedynków, a Liga Światowa już nie raz pokazała, że każdy zespół może przegrać z każdym. Trudno jest utrzymać kondycję i dobrą dyspozycję przez sześć lub siedem tygodni - dodaje rozgrywający, Marouf.
Przed spotkaniami z kadrą Polski w składzie Irańczyków doszło do zmian. Do Teheranu wrócili Farhad Piroutpour oraz Mostafa Sharifat, natomiast dołączył środkowy Mohammad Hassan Senobari. 26-latek mierzy 210 cm wzrostu i na co dzień występuje w Shahrdari Tabriz.
[tag=31223]
[/tag]Reprezentacja Iranu nie ukrywa, że przyjechała do Polski wyłącznie po zwycięstwa. W pojedynkach z amerykańską drużyną, podopiecznym Slobodana Kovaca zabrakło siły ataku, a także skuteczniejszej dyspozycji w polu serwisowym. W pomeczowych statystykach widać również, że Persowie popełniali sporo błędów. - Jestem jeszcze młody, ale doświadczeni gracze na pewno pomogą zapomnieć o porażkach z USA. Musimy się zregenerować. Mamy ogromną ochotę, aby wywieźć z Polski cenne zwycięstwa. Jesteśmy gotowi na starcia z Biało-Czerwonymi - mówi 20-letni przyjmujący, Mohammad Javad Manavinejad. Zawodnik debiut na parkietach Ligi Światowej ma już za sobą.
Oprócz Polaków, Irańczyków oraz Amerykanów, stawkę grupy B zamyka reprezentacja Rosji. Libero Persów przekonuje, że trudno będzie rywalizować z mocarstwami siatkówki. - Mamy w grupie same drużyny ze światowej czołówki. Zagramy ze zwycięzcami zeszłorocznej edycji Ligi Światowej, mistrzami olimpijskimi, a także mistrzami świata. Ważne jest, abyśmy zrobili wszystko, co w naszej mocy, aby wygrywać i wracać do domu szczęśliwymi tak, jak to było rok temu - podkreśla Zarif.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)