IE 2015: Gospodarze turnieju rozbici - relacja z meczu Polska - Azerbejdżan

Reprezentacja gospodarzy nie miała nic do powiedzenia w starciu z liderującymi w grupie Biało-Czerwonymi i poległa w trzech setach.

Dzięki zasadom CEV, Polacy pomimo trzech zwycięstw, ale dopiero po pięciosetowych bataliach, po trzech kolejkach przewodzili w grupie A. Terminarz podopiecznych Andrzeja Kowala był dość trudny, bo mierzyli się od razu z najtrudniejszymi rywalami. Mimo tego zapewnili sobie już awans do ćwierćfinału, a potyczki z Azerbejdżanem i Finlandią mogli rozgrywać bez presji.
[ad=rectangle]
Gospodarze pierwszych w historii Igrzysk Europejskich zamykali po trzeciej kolejce grupę, bowiem nie zdołali wygrać ani jednego spotkania.

W szeregach Biało-Czerwonych doszło do zmian w wyjściowej szóstce, zabrakło tym razem najbardziej doświadczonych Pawła Woickiego i Dawida Konarskiego.

Zdecydowanymi faworytami tej potyczki byli Polacy, ale początek nie wskazywał na łatwą przeprawę. Dopiero po pierwszej regulaminowej przerwie przewaga zaczęła zarysowywać się wyraźniej, bowiem Azerowie popełniali mnóstwo błędów własnych. Tylko w premierowej odsłonie oddali za darmo 12 punktów w ten sposób przeciwnikom.

Gospodarze nie byli w stanie odpowiednio odczytywać intencji Michała Kędzierskiego, postawili tylko jeden blok, a Biało-Czerwoni nie skończyli zaledwie trzech ataków.

Podczas drugiego czasu Polacy prowadzili 16:10, a do końca seta oddali już tylko cztery punkty przeciwnikom. Początek kolejnej odsłony to znakomita seria w polu zagrywki Aleksandra Śliwki, dzięki któremu Biało-Czerwoni wyszli na 6:1. Azerowie nieco zmniejszyli liczbę błędów, ale byli mało skuteczni w ataku, ich pojedyncze udane akcje nie zagrażały Polakom.

Po powrocie na boisko niewiele się zmieniło. Błędy w polu zagrywki, ale także w ofensywie, uniemożliwiły reprezentacji gospodarzy nawiązanie walki. Polacy nieco się rozluźnili, ale cały czas utrzymywali bezpieczną przewagę. Na parkiecie zagościł Bartłomiej Grzechnik, w kilku ostatnich akcjach pojawił się także Wojciech Ferens. Ostatecznie całe spotkanie zakończył błąd Dmitrija Obodnikowa w polu zagrywki.

Polska - Azerbejdżan 3:0 (25:14, 25:13, 25:17)

Polska: Kędzierski (2), Romać (13), Dryja (1), Kosok (3), Śliwka (13), Szalpuk (8), Wojtaszek (libero) oraz Grzechnik (3), Ferens (1)

Azerbejdżan: Aliszanow (1), Kowalenko (4), Samadow (5), Obodnikow (5), Czerwiakow, Ibragimow (4), Allahwerdijew (libero) oraz Bajramow (1), Sulejmanow, Kutukow (2), Abdullajew (libero), Hasanli (1), Alijew

Tabela grupy A:

DrużynaMeczeSetyPunkty
1. Polska 4-0 12:6 9
2. Francja 3-1 11:3 10
3. Serbia 2-2 9:6 7
4. Turcja 2-2 8:7 7
5. Finlandia 1-3 3:11 2
6. Azerbejdżan 0-4 2:12 1

#dziejesiewsporcie: Ostra rywalizacja Ibrahimovicia i Ronaldo

Źródło: sport.wp.pl

Komentarze (6)
avatar
KANAP
21.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
głupotą było męczenie Szalpuka i Śliwki w tym meczu (Kowal mnie rozczarowuje), powinni wypoczywać przed ważnymi spotkaniami, gra z tego typu przeciwnikiem nie daje niczego, nawet zgrania gdyż p Czytaj całość
robsondinio
21.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo dobrze że chłopaki podeszli poważnie do słabszego rywala i nie zlekceważyli Azerów. Dlatego kluczowa w tym meczu była koncentracja i granie tego co umieją najlepiej bez oglądania sie na Czytaj całość
slike
20.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
większość zawodników związana z radomską siatkówką, grali bądź będą grać, Kędzierski przyszły podstawowy rozgrywający w seniorskiej kadrze 
avatar
Wawa61
20.06.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nareszcie Kowal zajarzył że Woicki się nie nadaje do rozgrywania. Z Kedzierskim nie trzeba było grać 5 setów 
avatar
ALLEZ
20.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sliwka = zagrywka! :)