Dla Biało-Czerwonych poniedziałkowe spotkanie było batalią o pierwsze miejsce w grupie, gdyż już wcześniej zapewnili sobie awans do ćwierćfinału turnieju. - Interesuje nas wyłącznie pozycja lidera po ostatnim meczu przeciwko Finom - przyznał Artur Szalpuk.
[ad=rectangle]
Nic dziwnego, że trener Andrzej Kowal zdecydował się przystąpić do pojedynku w mocnym składzie. Spokojna gra naszych kadrowiczów wymuszała na Finach popełnianie błędów, dzięki którym Polacy osiągnęli już na początku skromną przewagę w wysokości trzech, czterech punktów. Po trudnej zagrywce Toniego Kankaanpy rezultat nie tylko był bardziej korzystny dla jego zespołu, ale dał on sygnał do ataku - chwilę później Finowie bowiem doprowadzili do remisu 11:11.
Ossi Rumpunen, jeden z liderów, dwukrotnie dawał swojej reprezentacji prowadzenie - najpierw za sprawą kontry (12:13), potem serwując asa (14:15). Był to wyraźny sygnał dla biało-czerwonej kadry, że rywale nie zamierzają przejść obok meczu. Choć przydarzył im się moment dekoncentracji, to Szymon Romać swoimi zagrywkami dał Polakom przewagę (19:18). W końcówce nasi kadrowicze pokazali charakter, ich siłą była skuteczność w ataku, a pierwszoplanową rolę odegrał Artur Szalpuk, zapewniając zwycięstwo.
Choć początek drugiej partii był wyrównany, to na pierwszej przerwie technicznej Finowie prowadzili trzema punktami. Po powrocie na boisko Dawid Dryja zapoczątkował świetną serię Biało-Czerwonych! Finowie utracili skuteczność, co skrzętnie wykorzystali nasi reprezentanci, kontrolując wydarzenia (14:8). Wypracowany bufor bezpieczeństwa w postaci wysokiej przewagi pozwolił Polakom na uspokojenie gry, a wygrana stała się tylko formalnością.
Dobre zmiany dali Michał Kędzierski i Adrian Buchowski (zastąpił Aleksandra Śliwkę), którzy pozostali na boisku na trzeciego seta. Po początkowo wyrównanej grze, Biało-Czerwoni zaczęli budować przewagę opartą na zagrywce, kontrach i bloku (12:6). Orły Kowala kontrolowały wydarzenia na parkiecie, a Finowie byli tylko ich tłem. W efekcie po drugiej przerwie technicznej spotkanie nieuchronnie zmierzało ku końcowi, sprawą otwartą były tylko rozmiary wygranej Polaków.
Polska - Finlandia 3:0 (25:21, 25:20, 25:10)
Polska: Woicki, Konarski, Dryja, Nowakowski, Śliwka, Szalpuk, Wojtaszek (libero) oraz Kędzierski, Romać, Grzechnik, Buchowski, Ferens, Kowalski (libero).
Finlandia: Penttinen, Koppannen, Kankaanpaa, Rumpunen, Leppala, Kulaots, Mutka (libero) oraz Savimaki, Lankinen, Vallin.
Tabela grupy A:
Drużyna | Mecze | Sety | Punkty |
---|---|---|---|
1. Polska | 5-0 | 15:6 | 12 |
2. Francja | 3-1 | 11:3 | 10 |
3. Serbia | 2-2 | 9:6 | 7 |
4. Turcja | 2-2 | 8:7 | 7 |
5. Finlandia | 1-4 | 3:14 | 2 |
6. Azerbejdżan | 0-4 | 2:12 | 1 |
Andrzej Wrona: Chyba już nikt w naszej reprezentacji nie będzie zapuszczał brody na drwala