- Maret jest kapitanem reprezentacji Holandii i ma niesamowitą duszę wojowniczki. Tak zresztą było zawsze ilekroć stawała po drugiej stronie siatki. Strasznie ciężko było ją zniechęcić, zdeprymować. Teraz będzie jednak po naszej stronie i pomoże nam osiągnąć nasze cele - twierdzi Lorenzo Micelli, trener sopocianek.
[ad=rectangle]
Szkoleniowiec obserwował poczynania siatkarki w czasie tegorocznego Montreux Volley Masters. Odbył z nią wtedy rozmowę o tym, jak mogłaby pomóc drużynie i jakie cele PGE Atom Trefl Sopot stawia sobie w nadchodzącym sezonie. - W Montreux po raz pierwszy miałam okazję spotkać się osobiście z trenerem Micellim. Wcześniej spotkaliśmy się, ale tylko przy okazji Ligi Mistrzyń, kiedy grałam przeciwko jego klubowi. Teraz będziemy pracowali razem i myślę, że z tym składem mamy szansę ugrać coś fajnego. Na tę chwilę najbardziej z nowych klubowych koleżanek kojarzę Klaudię Kaczorowską i Katarzynę Zaroślińską, bo miałyśmy okazję grać przeciw sobie w barwach narodowych - mówi zawodniczka.
Do przyjęcia oferty znad polskiego morza przekonały przyjmującą pochodzące z Niderlandów byłe Atomówki, z którymi się konsultowała. - Jestem bardzo szczęśliwa z tego, że będę w najbliższym sezonie reprezentowała barwy PGE Atomu Trefla. Słyszałam wiele dobrego o klubie od Charlotte Leys i Judith Pietersen, a ostatecznie przekonała mnie rozmowa z trenerem podczas wspomnianego turnieju Volley Masters. Wtedy byłam całkowicie pewna, że podejmuję dobrą decyzję stając się nową Atomówką - komentuje Maret Grothues-Balkestein.
Holenderka przez dwa ostatnie lata grała we francuskim RC Cannes, z którym miała okazję występować w Lidze Mistrzyń, ale bez większych sukcesów.
Kto dobierał zawodniczki dla Atomu Trefl Sopot?, amator zawodniczek, o niskim wzroście?!
Czytaj całość