Mogące czuć niewątpliwie przewagę psychologiczną po grupowym zwycięstwie 3:0 nad Azerbejdżanem Turczynki w inauguracyjnej partii po paru minutach przejęły inicjatywę i nie oddały jej już do końca odsłony. Pierwsza część kolejnej części spotkania zwiastowała podobny przebieg wypadków, ale tym razem zespół gospodarzy w samej końcówce wrzucił wyższy bieg i potrafił wyrównać stan spotkania.
[ad=rectangle]
Ekipa znad Bosforu na cios zareagowała jednak odpowiednio i przez całego trzeciego seta dyktowała warunki gry. Na szczęście dla widowiska, nie zdeprymowało to wspieranych przez własną publiczność ambitnych Azerek. Miejscowe zawodniczki w odsłonie numer cztery cały czas trzymały się blisko rywala, by w odpowiednim momencie zaatakować i od stanu 23:22 dla przyjezdnych nie pozwolić im zdobyć już ani jednego w tej partii oczka, między innymi za sprawą przytomnego bloku kapitan Odiny Bajramowej.
Przedłużenie przez ekipę Azerbejdżanu meczu ostatecznie na niewiele się zdało. Podrażnione Turczynki, które w Baku przegrały tylko raz, i to właśnie po tie-breaku (z Polską) nie miały zamiaru drugi raz w ten sam sposób wypuścić z rąk wiktorii, zwłaszcza, zwłaszcza że tym razem stawka była tak wysoka. W ostatniej partii grały od początku spokojnie. Decydujące dla losów tej odsłony, a w konsekwencji całego meczu, okazało się wejście na zagrywkę przy stanie 11:11 Polen Uslupehlivan. Przy jej serwisach reprezentacja Turcji zdobyła cztery kolejne punkty i zapewniła sobie udział w wielkim finale.
#dziejesiewsporcie: Zabawna wpadka Tytonia
Źródło: sport.wp.pl
Kluczem do zwycięstwa Neriman Ozsoy (25 punktów - najwięcej w swoim zespole) i spółki była tego dnia gra blokiem. Zespół Ferhata Akbasa wygrał w tym elemencie aż 20 do 8. Na uwagę zasługuje wyczyn Polina Rahimowej, która zdobyła w czwartek 35 punktów, ale nawet tak rewelacyjny wyczyn nie wystarczył, by poprowadzić zespół do wygranej.
Wielki finał Igrzysk Europejskich już w sobotę o 15:30 czasu polskiego! Wcześniej o 13:00 w meczu o brąz zmierzą się reprezentacje Azerbejdżanu i Serbii.
Turcja - Azerbejdżan 3:2 (25:21, 23:25, 25:19, 23:25, 15:11)
Turcja: Ozsoy (25), Babat (6), Akman (17), Onal (9), Aydemir (6), Yilmaz (7), Karadayi (libero), Cansu, Uslupehlivan (17), Akin.
Azerbejdżan: Rahimowa (35), Poznjak (15), Kurt (3), Bajramowa (15), Abdulazimowa (9), Matiasowska-Aghajewa, Mammadowa (libero) oraz Kiseljowa, Żidkowa (5), Gasimowa, Jagubowa.