LŚ, gr. A: Fantastyczny mecz Atanasijevicia - relacja z II meczu Serbia - Włochy
Pewne udziału w turnieju Final Six Ligi Światowej reprezentacje Serbii i Włoch, stworzyły w Belgradzie bardzo emocjonujące widowisko. Do wyłonienia zwycięzcy niezbędny okazał się tie-break.
Dobra zagrywka Iwana Zajcewa i skuteczna gra na kontrze sprawiły, że Azzurri od początku wypracowali sobie kilku punktową przewagę. Gospodarze próbowali odrabiać straty, jednak nie mając argumentów w postaci efektywnego serwisu i szczelnego bloku byli bezradni. Dopiero as serwisowy w wykonaniu Nikoli Kovacevicia doprowadził do remisu (14:14). To najwyraźniej wytrąciło z rytmu gry gości, którzy zaczęli popełniać liczne błędy. Wykorzystali to Plavi, którzy mając swoich szeregach znakomicie spisujący się w ataku tercet Atanasijević - Petrić - Kovacević lepiej wytrzymali wojnę nerwów, pieczętując wygraną po zepsutej zagrywce Włochów i asie serwisowym byłego przyjmującego Asseco Resovii Rzeszów.
Dobra dyspozycja obu ekip w ataku utrzymała się także w kolejnej partii. Gra od początku toczyła się cios za cios. Momentami tylko jedna bądź druga drużyna odskakiwała na dwa punkty przewagi. Na decydujący atak jako pierwsi zdecydowali się Azzurri, którzy po drugiej przerwie technicznej poprawili obronę i grę blokiem. Kontrataki wykańczane przez Iwana Zajcewa i Giulio Sabbiego pozwoliły im natomiast na wypracowanie przewagi, która okazała się wystarczająca do odniesienia zwycięstwa.
Znakomite zagrywki Aleksandara Atanasijevicia na początku trzeciej partii sprawiły, pozwoliły gospodarzom na wypracowanie pięciopunktowej przewagi (7:2). Moment dekoncentracji i problemy z przyjęciem zagrywki po stronie Serbii sprawiły jednak, że goście jeszcze przed drugą przerwą techniczną odrobili straty wychodząc na prowadzenie. Serbowie dzięki kilku udanym blokom, w końcówce odzyskali przewagę. W końcówce, po tym jak Stefano Mengozzi zatrzymał w pojedynkę Nemanję Petricia goście mieli piłkę setową, jednak zmarnował ją psując zagrywkę Iwan Zajcew. Chwilę później, wykorzystali to Plavi, stawiając kropkę nad "i" po dwóch udanym akcjach Nikoli Kovacevicia.Mimo że niedzielne starcie miało znaczenie wyłącznie prestiżowe, żadna z drużyn nie zamierzała odpuszczać. Lepiej tie-breaka rozpoczęli jednak Serbowie, którzy szybko wypracowali dwupunktową przewagę, wykorzystując błędy rywali w ataku i polu serwisowym (4:2). Włosi do gry powrócili jeszcze przed zmianą stron. Dzięki skutecznej grze blokiem i udanym kontratakom nie tylko odrabiali straty, ale i wypracowali sobie niewielką przewagę, którą kilkakrotnie roztrwaniali. To się zemściło w końcówce. Po grze na przewagi w roli zwycięzców zeszli bowiem Plavi.
Serbia - Włochy 3:2 (26:24, 21:25, 26:24, 23:25, 17:15)
Serbia: N. Kovacević (15), Petrić (11), Kostić, Stanković (8), Atanasijević (32), Podrascanin (3), Majstorović (libero) oraz Jovović (1), Starović, Okolić (1), U. Kovacević
Włochy: Zajcew (18), Lanza (18), Travica, Birarelli (8), Sabbi (29), Anzani (4), Colaci (libero) oraz Mengozzi (8), Giovi, Saitta (3), Antonow
Tabela grupy A:Miejsce | Drużyna | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1 | Brazylia | 10 | 8-2 | 28:13 | 24 |
2 | Serbia | 10 | 6-4 | 25:18 | 19 |
3 | Włochy | 10 | 5-5 | 19:21 | 14 |
4 | Australia | 10 | 1-9 | 7:27 | 3 |
LŚ, gr. A: Azzurri rozbili się o blok - relacja z meczu Serbia - Włochy