LŚ, gr. A: Kangury wciąż niepewne utrzymania w I dywizji - relacja z meczu Australia - Serbia

W meczu grupy A Ligi Światowej 2015, reprezentacja Serbii okazała się lepsza w Melbourne od kadry Australii, odnosząc swoje siódme zwycięstwo w rozgrywkach.

Tomasz Rosiński
Tomasz Rosiński
Australijczycy w wyjazdowych meczach z Serbami nie wygrali choćby seta i tym razem pragnęli postawić swoim rywalom trudniejsze warunki gry. Wygrana zapewniłaby Kangurom utrzymanie w I dywizji kosztem Rosji, natomiast dla Plavich był to pojedynek "o pietruszkę", gdyż przed tym starciem było wiadomo, że zajmą drugie miejsce w grupie A (już wcześniej uzyskali awans do Final Six).
Od początku sobotniej rywalizacji inicjatywa należała do gości, którzy lepiej radzili sobie w bloku, zaś ciężar gry na swoje barki starał się brać Nikola Kovacević (5:8). Gospodarze nie mający nic do stracenia nie zwiesili głów i za sprawą Samuela Walkera doprowadzili do remisu (12:12). Wtedy znów sprawy w swoje ręce postanowił wziąć starszy z braci Kovaceviciów, który wyprowadził ekipę z Europy na prowadzenie 16:13. Od tego momentu podopieczni Nikoli Grbicia już spokojnie kontrolowali boiskowe wydarzenia (16:21), zwyciężając inauguracyjnego seta do 22.

Podrażnieni reprezentanci Australii z wysokiego "C" rozpoczęli drugą partię (6:2), lecz Serbowie spokojnie przeczekali napór gospodarzy, by tuż przed pierwszą przerwą techniczną odrobić wszystkie straty (7:7). Australijscy zawodnicy byli w stanie dotrzymywać kroku swoim przeciwnikom tylko do połowy tej odsłony (13:14), jednakże z czasem swoje trzy grosze dorzucił Srećko Lisinac, dzięki czemu brązowi medaliści ostatnich mistrzostw Starego Kontynentu (14:18) byli coraz bliżej wygranej w tym secie. Wprawdzie miejscowa drużyna była w stanie zbliżyć się do Serbii na jedno oczko (18:19), ale ostatnie słowo należało do Aleksy Brdjovicia i spółki (21:25).

Przez 1. fazę kolejnej części konfrontacji obydwa zespoły walczyły praktycznie punkt za punkt i żadnej z ekip nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi (13:13). W kolejnych akcjach Serbowie zaczęli popełniać coraz więcej błędów, które sprawiły, że Australijczycy wygrywali 18:14. Mimo to Europejczycy nie zamierzali odpuszczać w tej partii i rzucili na szalę wszystkie swoje siły, co im przyniosło oczekiwany efekt (22:22). W końcowym rozrachunku wszystko miało się rozstrzygnąć po grze na przewagi (24:24), którą lepiej rozegrali podopieczni Roberto Santilliego (31:29), przedłużając potyczkę.

Taki obrót spraw zmobilizował reprezentację Serbii do jeszcze cięższej pracy, zaś prym w jej ataku wiódł Sasa Starović (10:12). Gospodarze zaczęli się mylić na potęgę, co przełożyło się na wynik na tablicy świetlnej (15:18). Kangury już nie miały argumentów do skutecznej walki (16:22) i poległy w tej partii do 18, zaś w całym pojedynku 1:3.

Australia - Serbia 1:3 (22:25, 21:25, 31:29, 18:25)

Australia: Edgar (28), Guymer (7), Mote (8), Sanderson (4), Walker (7), Peacock, Perry (libero) oraz Douglas-Powell (6), Sukochev (1), Graham.

Serbia: Kovacević N. (18), Kovacević U. (17), Starović (18), Brdjović (6), Lisinac (9), Okolić (8), Majstorović (libero) oraz Kostić.

Tabela grupy A Ligi Światowej 2015:

Miejsce Drużyna Mecze Z-P Sety Punkty
1 Brazylia 12 9-3 33-16 28
2 Serbia 11 7-4 28-19 22
3 Włochy 12 6-6 22-26 16
4 Australia 11 1-10 8-30 3

 LŚ, gr. A: Włosi wytargali zwycięstwo Brazylijczykom - relacja z meczu Brazylia - Włochy

Która drużyna Twoim zdaniem spadnie z I dywizji Ligi Światowej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×