Reprezentacja Rosji mężczyzn pobiła swój niechlubny rekord porażek w Lidze Światowej z 1997 roku, kiedy dziesięciokrotnie ulegała rywalom. Sborna pożegnała się z tegoroczną edycją towarzyskiego cyklu w kiepskim stylu, przegrywając aż 11 z 12 spotkań grupowych i zdobywając w nich mniej punktów niż Australijczycy. Regulamin turnieju jest nieubłagany: oznacza to, że Rosjanie zostaną zastąpieni w najwyżej notowanej grupie zespołów LŚ przez najlepszą ekipę drugiej dywizji. Na tę klęskę szybko zareagowano: do dymisji podał się Andriej Woronkow, a 17 lipca po raz kolejny stery męskiej kadry obejmie Władimir Alekno.
[ad=rectangle]
Ale czy najgorszy scenariusz może się spełnić? Stanisław Szewczenko, szef WFW (Rosyjskiej Federacji Siatkówki) zdradził w rozmowie z agencją R-Sport, że w interesie FIVB jest miejsce kadry Rosji w gronie najlepszych drużyn "Światówki" i jeszcze nie wszystko jest stracone. - Format Ligi Światowej zmienia się każdego roku, nie wiadomo jeszcze, jakim systemem zagramy w kolejnej edycji. Nie wiemy także, ile drużyn wystąpi w przyszłym roku. Jest bardzo prawdopodobne, że czekają nas zmiany w systemie rozgrywek tych zawodów: nie ukrywam, że zarówno naszemu związkowi, jak i FIVB zależy na grze Rosjan wśród najlepszych. Musimy czekać na potwierdzenie nowych regulacji, będzie to miało miejsce jesienią - powiedział działacz.
Nie można wykluczyć, że dzięki zmianom w regulaminie Ligi Światowej Rosja utrzyma miejsce w gronie jej najlepszych drużyn. Prezydent rosyjskiej federacji przypomniał, że w przypadku imprezy komercyjnej, a taką jest LŚ, organizatorowi zależy na możliwie największym zainteresowaniu kibiców, sponsorów i mediów, a takie gwarantuje rynek rosyjski, jeden z najprężniejszych w światowej siatkówce.