Spośród czterech reprezentantów Włoch, którzy zostali karnie wysłani z Rio de Janeiro do ojczyzny za naruszenie zasad rządzących w kadrze Azzurri, tylko jeden z nich miał na tyle odwagi, by tuż po przylocie do Rzymu odpowiedzieć na pytania dziennikarzy. Mowa o Iwanie Zajcewie, który obiecał rodzimym mediom oświadczenie w tej sprawie i dotrzymał słowa. - Jestem winny wyjaśnienie... Popełniłem błąd i złamałem ciszę nocną, która obowiązywała nas w sobotę od godziny 23:30, wracając do hotelu o 2:30. Decyzja podjęta przez trenera była trudna i okrutna, ale całkowicie zrozumiała, dlatego oddaję się do dyspozycji Mauro, jego sztabu oraz włoskiej federacji siatkówki - tak rozpoczyna się komunikat siatkarza opublikowany na portalu Volleyball.it.
[ad=rectangle]
- Zdradziłem swoich kolegów z kadry i straciłem ich zaufanie. Nie jestem już właściwym przykładem do naśladowania, człowiekiem, za którego czynami można podążać. Muszę prosić wszystkich o wybaczenie i mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane wystąpić w Rio de Janeiro - dodał Zajcew, jednocześnie kierując szczególną prośbę o przebaczenie do Mauro Berruto i prezydenta federacji Carlo Magriego.
Cała sprawa jest tym bardziej szokująca dla fanów siatkówki, że Iwan Zajcew jest jedną z najważniejszych postaci włoskiej reprezentacji i jeszcze do niedawna stawiany by za wzór sportowego profesjonalisty. Bez niego szanse drużyny Mauro Berruto na sukces w finałach Ligi Światowej znacznie spadają. - Nie zamierzam teraz szukać wymówek i mówić, że nie zdawałem sobie sprawy z konsekwencji mojego zachowania. Poświęciłem wiele czasu na parkiecie, by jak najlepiej przygotować się do występów w nowej boiskowej roli, choć były chwile, kiedy nie byłem przekonany, że to przyniesie sukces. Czułem się doskonale, byłe pozytywnie naładowany, skoncentrowany... Tyle wysiłku włożonego na treningach, by wystąpić w finale, i to wszystko poszło na marne. Będę wspierał kolegów z reprezentacji, którzy bardziej niż ja zasłużyli na występ w Brazylii i będą musieli w krótkim czasie zewrzeć szyki. Mam nadzieję, że zmiennicy wniosą wiele dobrego do drużyny. Nie jestem w stanie wyrazić wszystkich swoich emocji, mam jednak nadzieję, że będzie to pierwszy krok do ponownego podjęcia odpowiedzialności, jaka wiąże się z byciem człowiekiem, reprezentantem Włoch, członkiem drużyny, mężem, ojcem i wzorem dla wielu z was - zakończył swoje oświadczenie reprezentant Italii.
" Poświęciłem wiele czasu na parkiecie, by jak najlepiej przygotować się do występów w nowej boiskowej roli, choć były chwile, kiedy nie byłem przekonany, że to przyn Czytaj całość