W pierwszym z dwóch zaplanowanych w Szczyrku spotkań między drużynami Polski i Holandii lepsze okazały się gospodynie, które pozwoliły rywalkom na zwycięstwo jedynie w pierwszej partii. Mimo to Jacek Nawrocki studził nastroje: - Nie zmieniam zdania i dalej twierdzę, że Holenderki są faworytkami turnieju w Lublinie. Dla nas takie spotkanie jak dzisiejsze jest ważnym krokiem do budowy drużyny. Nasz zespół wyszedł na boisko bardzo zmotywowany i od początku grał ambitnie. Dużo pomogła nam zagrywka i ułatwiała grę na siatce - przyznał selekcjoner kadry.
[ad=rectangle]
Jego podopieczne od dwóch tygodni przygotowują się do udziału w Final Four drugiej dywizji World Grand Prix, którego gospodarzem będzie Lublin. Biało-Czerwone w zaplanowanym na 1 sierpnia półfinale zmagań zmierzą się z Portorykankami: to spotkanie może być okazją do rewanżu na reprezentacji z Karaibów za porażkę w turnieju organizowanym w Carolinie. W drugiej parze Oranje pod wodzą Giovanniego Guidettiego zagrają z kadrą Czech.
Polska - Holandia 3:1 (23:25, 25:17, 25:23, 25:18)
Polska: Wołosz, Zaroślińska, Efimienko, Tokarska, Grejman, Kurnikowska, Durajczyk (libero) oraz Kowalińska, Piekarczyk, Sieczka.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
W Płocku wszyscy wiemy jak było (0:3), 2 sety do 17 i kompromitacja.
Bednarek, Skowrońska, Werblińska........