Jacek Nawrocki: Trzeba mierzyć siły na zamiary

...jak w cytacie .Bo rolą selekcjonera nie jest nauka grania w siatkówkę , no ale po co mam objaśniać tak prozaiczne sprawy takiemu fachowcowi[!!!] jak ty .

prawie 40 mln kraju nie znajdzie się sześciu młodych ambitnych siatkarek z dobrymi warunkami fizycznymi (vide p.Ganszczyk-odkrycie ostatniego sezonu).Holandia o wiele mniejszy kraj od Polski potrafi? Polki grające w zeszłym sezonie regularnie w OL to(wyjąwszy ABW,ABK itp.) zazwyczaj miernoty-przy tym zaawansowane wiekowo- które nie traktują tego co robią w pełni profesjonalnie-ale to też nie ich własna wina. Profesjonalizm musiałby im wpoić dobry,charyzmatyczny trener(za mojej pamięci mieliśmy takich dwóch:Niemczyka i Matlaka).Inna sprawa że wpojenie profesjonalizmu osobie o polskiej mentalności to cholernie trudne zadanie. Tak czy owak Nawrocki sam będąc jaskrawym przykładem tej polskiej mentalności,pospolitego ruszenia itp.tylko pogłebi kryzys żeńskiej repry. Naprawę należy zacząć od zatrudnienia trenera z autorytetem a potem położyć nacisk na rzetelne szkolenie w klubach ze szczególnym uwzględnieniem treningu siłowego. Dla porównania-kto popchnął do przodu siatkówkę męską w Polsce-ten mały siatkarski Napoleon Raul Lozano.Dlaczego ? Bo nie ograniczał się tylko do roli selekcjonera ale za pośrednictwem PZPS wywierał nacisk na kluby,wprowadzał nowinki,zmiany-ten człowiek czuł siatkówkę.Teraz takich nie mamy.Najbliżej jest P.Blain ale on jest tylko drugim trenerem a zdaje się że S.Antidze po mistrzostwie świata mania wielkości uderza do głowy ze złym skutkiem dla kadry mężczyzn. Kończąc-niech sobie Nawrocki trenuje juniorów -wygląda na to,że jest w tym dobry i ma u juniorów autorytet. Panie Nawrocki "mierz Pan siły na zamiary".Won od siatkówki seniorskiej!!!!!!!

naprawienia czegoś, co systematycznie odgórnie jest psute od dziesięciolecia. Tym bardziej przez człowieka zupełnie "świeżego" w środowisku żeńskiej siatkówki. Wydaje się, że jego rolą jest bardziej "nie zepsuć" bardziej, niż cokolwiek naprawić. Wszystko w ramach możliwości budżetowych, bo rozbudowane ilościowo kadry męskie i żeńskie, A i B, z pewnością wymagają większych nakładów. Trenerzy są jednym z elementów. Nie wróżę jakiejś rewolucji jakościowej, jedynie wąską grupę kilku zawodniczek stać na rywalizację z najlepszymi i żaden magik z dnia na dzień tego nie zmieni. Ważne, żeby umieć właściwie wykorzystać to, czym się dysponuje. Można żałować, że nie gra Kaśka Skorupa czy Berenika Tomsia, bo z pewnością pierwszą szóstkę można mieć mocniejszą. A kolejny sezon ligowy dziewczyny z zaplecza same powinny przeznaczyć na poprawienie wydolności i sprawności fizycznej. Na dziś to jest nieporozumienie.

potrafi stworzyć stylu gry. Szbciej też radził sobie chyba raczej z młodzieżą ale seniorka w meczach o stawkę to jiż nie jego półka, miał dobre momoenty z mocnĄ Skrą ale wątpię żeby ten Pan się odbudował

zaniedbanie.

trenować ciężko.

zamierzają zrobić , żeby nasze zawodniczki nie ustępowały w żadnym elemencie rzemiosła siatkarskiego np. Holenderkom czy Belgijkom .

nieudolnością samego D.Tuska