- Trafiłem do zespołu, o jakim zawsze marzyłem. Od zawsze pragnąłem zagrać w Lidze Mistrzów i wreszcie będę miał okazję spróbować w niej swych sił. Asseco Resovia to jeden z czołowych klubów świata i dlatego nie wahałem się nawet chwili, gdy pojawiła się okazja, by w nim zagrać. W Lubinie czułem się bardzo dobrze, ten klub mi pomógł, ale musiałem zrobić kolejny krok w karierze - stwierdził Paszycki na łamach plusliga.pl po przejściu do drużyny mistrza Polski.
[ad=rectangle]
- Na pewno czeka mnie ciężka praca i walka, by znaleźć swoje miejsce w nowym zespole. Ale to przecież dla zawodowego sportowca chleb powszedni, każdego roku musisz od nowa udowadniać swoją przydatność. Żaden gracz nie może pozwolić sobie na brak koncentracji, na zasypianie, bo zawsze trafią się inni, którzy go prześcigną. Poza tym wcale nie będzie kluczowe to, jak ja będę sobie radził. Po raz pierwszy w życiu jestem w zespole, który gra o wielkie cele i muszę o tym pamiętać, a nie tylko widzieć czubek własnego nosa. Chcę pracować dla siebie, zespołu i dam mu wszystko, czego będzie potrzebował - dodał nowy nabytek rzeszowian.
Więcej na: plusliga.pl
- Czytaj całość