Coraz większe problemy I-ligowych klubów. Co będzie z poziomem na zapleczu PlusLigi?
Z roku na rok I liga traci na wartości. W przerwie letniej ponownie wielu zawodników postanowiło spróbować swoich sił w PlusLidze. Czy poziom rozgrywek drastycznie spadnie?
Jeżeli teoretycznie było tak dobrze, to czemu jest tak źle? Od kilkunastu dni docierają do nas sygnały, iż stacja TVP Sport nie jest już zainteresowana I ligą, która według nich generowała bardzo małą oglądalność. W przypadku braku transmisji, wycofa się również główny sponsor I ligi mężczyzn. Nie trzeba nawet pisać, jaka jest to dla klubów dotkliwa strata argumentów w rozmowach z potencjalnymi sponsorami. Przypomnijmy również, iż kluby nie dostają już pieniędzy od związku za zajęcie miejsca w pierwszej trójce.
O tych problemach na początku sierpnia dyskutowali przedstawiciele I-ligowych klubów z prezesem Pawłem Papke. Nowy sternik PZPS-u zobowiązał się, iż zrobi wszystko, aby system sportowego awansu do PlusLigi został przywrócony. Decyzję w tej sprawie być może poznamy już za dwa miesiące.Kilku siatkarzy po dobrym sezonie w I lidze na pewno dostanie szansę na pokazanie swoich umiejętności w ekstraklasie. Kilku z nich jednak doskonale zdaje sobie sprawę, iż nie będzie w stanie przebić się do podstawowego składu swoich drużyn. Dlaczego więc niektórzy zdecydowali się na taki ruch? W grę wchodzi zapewne aspekt finansowy, który w I lidze stoi na coraz niższym poziomie.
Jeszcze kilka lat temu na zapleczu PlusLigi mogliśmy podziwiać wielu reprezentantów Polski, którzy nadawali rozgrywkom kolorytu: Łukasza Kadziewicza, Andrzeja Stelmacha czy Pawła Siezieniewskiego. Teraz I-ligowe kluby zatrudniają wielu młodych zawodników, którzy stawiają dopiero pierwsze kroki na tym szczeblu rozgrywek. Wiele w tej kwestii zależy oczywiście od finansów klubów, które mają coraz mniej argumentów, aby rozmawiać potencjalnymi sponsorami. Bo jak przekonać ich, że warto wykładać pieniądze na zespół, który drogą sportową nie może awansować do ekstraklasy...?