LEk: Kamila Ganszczyk królowała na siatce - statystyki po meczu Gruzja-Polska

Polki nadspodziewanie dobrze poradziły sobie na trudnym gruzińskim terenie. Biało-Czerwone co prawda popełniły sporo niewymuszonych błędów (szczególnie w pierwszym secie), lecz ich zwycięstwo nie było zagrożone i niemal przez całe spotkanie dominowały na boisku.
[ad=rectangle]
Kluczem do sukcesu okazało się przyjęcie, w którym Polki zanotowały rzadko spotykany wynik. 74 proc. dokładnego odbioru i aż 58 proc. perfekcyjnego przyjęcia musi robić wrażenie nawet na tle takiego przeciwnika jak Gruzja. Zdecydowanie słabiej w defensywie spisały się gospodynie. 46 proc. dokładnego odbioru i aż 9 bezpośrednich błędów nie wystawia im dobrego świadectwa.

Dokładny odbiór Polek miał także niebagatelny wpływ na postawę w ataku. Paulina Bałdyga rozgrywała z komfortowych piłek, a jej koleżanki z reguły nie myliły się na siatce, notując 44 proc. skuteczności. Nieźle spisały się Monika Bociek oraz Kamila Ganszczyk, zapisując przy swoim nazwiskach odpowiednio 45 i 46 proc. skuteczności w ataku. Kapitalne wejście zaliczyła z kolei Joanna Pacak, która w ciągu 2,5 seta zdobyła 8 punktów, atakując z niebywałą skutecznością 80 proc. Gruzinki natomiast zawodziły w ofensywie - z szóstkowych zawodniczek tylko Ana Tvauri zakończyła bój ze skutecznością powyżej 40 proc.

Wspomniana Ganszczyk zabłysnęła nie tylko zbiciami ze środka. Siatkarka Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza zdobyła 9 punktów w bloku i w tym elemencie nie miała sobie równych. Statystyka bloków była najbardziej wyrównana spośród wszystkich części siatkarskiego kunsztu. Gruzinki zanotowały jeden blok więcej niż Polki (14 punktów przy 13 Biało-Czerwonych) i swoje niedoskonałości w ataku nadrabiały właśnie blokiem. Znacznie mniejszy wpływ na rezultat pojedynku miał serwis, w którym Polki zapisały na swoim koncie 3 "oczka" przy zaledwie jednym rywalek.