Grupa I:
W pierwszej rundzie wpadka Jokera w Sulechowie została mocno skrytykowana. Kibice mieli sporo pretensji, że zespół przegrał już w szatni, nie nawiązując potem walki. W rewanżu miało być tym razem inaczej. Podopieczni Rolanda Dembończyka mieli zmyć złe wrażenie z pierwszego pojedynku i pokonać gości. Pierwszy set poszedł zgodnie z planem. Niestety w trzech kolejnych, dyktował warunki Orion, który zasłużenie wywiózł trzy punkty z gorącego terenu. Dzięki zwycięstwu goście maja teraz cztery punkty przewagi nad środkiem tabeli, co znacznie przybliża ich do walki o pierwszą ligę. Niestety dla Jokera przy takim układzie w tabeli trafiają właśnie na Oriona, co znacznie komplikuje im plany, bo ciężko grać z zespołem, który niżej notowany pokonuje bez trudu faworytów.
Sporo emocji było w Trzciance, mecz ósmej z dziewiątą drużyną rozgrzał nawet najbardziej zziębniętych. Dwa sety powyżej trzydziestki, dwa pozostałe również na przewagi, więc o wygranej decydował tie break. Wygrali goście, którzy znów zgubili duże oczko. Mimo iż walczą jeszcze o środek tabeli, to ciężko wskazać ich, by było to realne. Sześć oczek w czterech spotkaniach to dużo, by nadrobić straty do nieźle radzących sobie rywali. Miejscowi z kolei już koncentrują się nad pozycją wyjściową w play off o utrzymanie. Ale jak tu awansować, skoro przegrywa się mecze z sąsiadami w tabeli.
Sensacja na Pomorzu zachodnim. Morze popłynęło z dobrze grającym Wałbrzychem. Na pewno szkoleniowiec szczecinian Zdzisław Gogol nie miał przygotowanego scenariusza na takie rozstrzygnięcie. Może zaszkodziły przygotowania turnieju eliminacyjnego kadetów w Rewalu, gdzie na koniec mecz Morza był prezentem dla organizatorów. Żal trochę kibiców ze Szczecina, bo na jesień ich drużyna grała większość na wyjazdach i gdy teraz przyszły mecze teoretycznie u siebie, znów pupile grali z dala od siedziby klubu.
Do outsidera przyjechał zespół z Sulecina, który miał tylko jeden cel. Wygrać za trzy punkty. Podopieczni trenera Szablewskiego szybko uporali się ze słabo w tym dniu dysponowanym beniaminkiem nie oddając nawet seta. Września raczej myślami jest już przy play off-ach o pozostanie w lidze, więc ich wpadkę można logicznie wytłumaczyć.
W pojedynku dwóch AZS, stawką było tak zwane sześć punktów. Zwycięstwo przybliżało do spokojnego pozostania w lidze każdą z drużyn. Walka była w miarę zacięta, choć podopieczni < Damiana Lisieckiego ugrali jednego seta, będąc blisko piątego seta. Trzy punkty pozostały jednak w Zielonej Górze i to gospodarze pomału mogą czuć się pewnie.
Po tej kolejce Joker zagwarantował sobie udział w fazie play off o awans do pierwszej ligi. Z kolei pewny udział w grach o utrzymanie ma Krispol Września. Pozostałe zespoły muszą jeszcze powalczyć końcowe rozstrzygnięcia.
MKS MDK - MKS Cuprum Lubin 2:3
Joker Piła - Orion Sulechów 1:3
AZS Zielona Góra - AZS UAM Poznań 3:1
Krispol Września - STS Olimpia Sulęcin 0:3
Morze Szczecin - Victoria Wałbrzych 0:3
Grupa II:
W meczu na szczycie zagrały zespoły z Rząśni i Sycowa. Goście którzy zaliczyli ostatnio parę słabych występów, chcieli się bardzo zrehabilitować. Niestety Czarni wysoko postawili poprzeczkę i zgarnęli całą pulę. Sytuacja gości pogarsza się z kolejki na kolejkę, tracąc mnóstwo punktów są w tej chwili na czwartym miejscu, gdzie piąty Bełchatów ma tylko oczko straty.
Rewelacja rundy rewanżowej, Sudety z Kamiennej Góry w godzinę z prysznicem odprawiły częstochowian, którzy jeszcze walczą o środek ligowej tabeli. Na pewno do końca fazy zasadniczej będziemy oglądać pościg gospodarzy za liderem tej grupy. Również Delic Pol ma spore szanse na unikniecie play off o utrzymanie się.
Beniaminek z Opola przetestował trzecia drużynę ligi. Wyszło z tego całkiem ładne widowisko, bo podopieczni Zbigniewa Rektora po pięciosetowym horrorze ograli faworyta dopisując sobie dwa punkty w ligowym dorobku. Choć do szóstej lokaty mają sporą stratę, na pewno nie składają broni i będą walczyć do ostatniej kolejki. Warta również musi jeszcze przynajmniej w trzech spotkaniach zapunktować, by nie wypaść z górnej czwórki.
Pomału i trochę późno rozkręca się nam Górnik, który sprawił nie lada problem bełchatowianom. Goście mieli zgarnąć trzy punkty a dzięki gospodarzom wywieźli tylko dwa. Na pewno do końca będziemy świadkami sensacji w wykonaniu drużyn z dołu tabeli.
Spotkanie SMS z Bzura rozegrano wcześniej ze względu na rozgrywanie turnieju kwalifikacyjnego Mistrzostw Europy Kadetów w Rewalu.
W tej grupie jeszcze teoretycznie wszystko się może zdarzyć, bo żadna z drużyn nie jest jeszcze pewna ani górnej ani dolnej czwórki.
Sudety Kamienna Góra - Delic Pol Częstochowa 3:0
Górnik Radlin - Skra II Bełchatów 2:3
SMS Spała - Bzura Ozorków 2:3
Czarni Rząśnia - Rosiek Syców 3:1
AZS Opole - Warta Działoszyn 3:2
Grupa III:
Mieliśmy derby stolicy w których ponownie górą okazali się podopieczni Piotra Szulca . Walcząca o utrzymanie się Legia, nie sprawiła problemów liderowi, ulegając zasłużenie.
Za to za plecami MOS robi się coraz ciekawiej. O górną czwórkę walczą jeszcze cztery drużyny, które nie mają dużych różnic punktowych. Dwie z nich stanęły naprzeciw siebie w Siedlcach. Ósemka, która w poprzedniej kolejce ugrała tie-breaka z liderem, tym razem wygrała za trzy punkty z Pekpolem.
Druga czołowa para zagrała w Augustowie i tu mieliśmy wyrównany pojedynek. Do końcowego rozstrzygnięcia potrzebny był piąty set. W nim niestety goście z Olsztyna musieli uznać wyższość gospodarzy.
Trwa również korespondencyjny pojedynek o szóstą lokatę pomiędzy Armatem a Wilgą. Ci pierwsi pojechali do Gdańska, gdzie gładko wygrali 3:0. Wilga również grała na Pomorzu, zwyciężając Czarnych 3:1.
Po tej kolejce MOS Wola zagwarantował sobie udział w fazie play off o awans do pierwszej ligi. Z kolei pewny udział w grach o utrzymanie mają zespoły Czarnych oraz Stoczniowca.
Ósemka Siedlce - Pekpol Ostrołęka 3:0
Stoczniowiec Gdańsk - Armat Kozienice 0:3
MOS Wola Warszawa - Legia Warszawa 3:0
Czarni Pruszcz Gdański - Wilga Garwolin 1:3
Ślepsk Augustów - AZS UWM II Olsztyn 3:2
Grupa IV:
W sobotę oglądaliśmy tylko dwa spotkania. Lider z Kielc ograł choć z potknięciem krakowska Politechnikę. Coraz pewniejsze wydaje się zajęcie pierwszej lokaty przez podopiecznych trenera Daszkiewicza na koniec fazy zasadniczej.
W drugim spotkaniu, rozbudzony w poprzedniej kolejce Volley, urwał trzeciej sile w tej grupie duży punkt. Choć jak zwykle, kto nie wygrywa w trzech setach, przegrywa 2:3. Wynik raczej nie jest korzystny dla Czarnych, którzy są blisko utraty fotelu vice lidera.
Błękitni Ropczyce z Rafako Racibórz odbędzie się w najbliższą środę. Resovia II Rzeszów z Hejnał Kęty odbędzie się w najbliższą niedzielę.
Fart Kielce - Politechnika Krakowska 3:1
Volley Rybnik - Czarni Radom 2:3