Rafał Błaszczyk (trener Gwardii): Cieszę się i gratuluję swojemu zespołowi. Dziewczyny doskonale wytrzymały ciśnienie i presję towarzyszącą grze. To był mecz o sześć punktów. Może dlatego było nam łatwiej, gdyż graliśmy na wyjeździe. Gorzej jest gospodyniom - zwłaszcza drużynom, które dopiero szukają i uczą się wygrywać. Z drugiej strony ograliśmy Gedanię również we Wrocławiu, gdzie osiągnęliśmy podobny wynik jak tutaj. Myślę, że drużyna Gedanii będzie grała dużo lepiej z zespołami, z którymi nie będzie takiego ciśnienia na wygranie meczu. Tylko pytanie, czy to wystarczy aby wygrywać? Wierzę, że tak i życzę trenerowi Wróblowi zwycięstw w następnych meczach.
Grzegorz Wróbel (trener Gedanii): Nie wiem czy to była kwestia presji czy braku doświadczenia? Nie chcę już zresztą mówić o braku doświadczenia, bo przecież potrafiliśmy już rozgrywać dobre spotkania. W meczu nic nam nie wychodziło. Nie zrealizowaliśmy przedmeczowych założeń. Wszystko szło nam pod górkę. Niby zagrywka była kierowana w te miejsca, gdzie planowaliśmy, ale stanowczo za słabo serwowaliśmy. Także w ataku nie było siły przebicia. Raz za słabo innym razem w aut. Kiedy przestało nam iść, to niestety skrzydła nam opadły. Widać było, że zawodniczki zwiesiły głowę i poddały się bez walki. Cieszyć może tylko dobry powrót po kontuzji Eli Skowrońskiej. Zagrała dobrze i w kolejnym meczu zagra już w pierwszej szóstce. Gratulacje dla Gwardii Wrocław. Zdobyły cenne punkty, które przesądzą, że będą grały w fazie play-off.
Bogumiła Barańska (kapitan Gwardii): Nie wiem czemu na wyjazdach gramy lepiej. Na pewno był to dla nas bardzo ważny mecz. Chciałyśmy bardzo poczuć smak zwycięstwa, bo ostatnio nie za bardzo nam to wychodziło. Wygrałyśmy ważny mecz po dobrej grze i mam nadzieję, że będziemy teraz kontynuować zwycięski marsz.
Elżbieta Skowrońska (kapitan Gedanii): Nie chcę komentować meczu z Gwardią - było minęło. Staramy się już o tym spotkaniu nie myśleć, nie mówić. To samo powiedziałam dziewczynom w szatni. Zdobyłyśmy bardzo mało punktów,(w całym meczu tylko 40 - przyp. red.) dlatego nie ma sensu dywagować kto zagrał słabo, a kto troszkę lepiej - czy to w ataku, zagrywce czy obronie. Grało mi się świetnie po kontuzji, ale nie chcę do niej wracać. Zapomniałam już o tej przykrej przerwie w występach. Gratuluję trenerowi Błaszczykowi doskonałego przygotowania do meczu i ustawienia swojego zespołu pod względem taktycznym. Byłam pod dużym wrażeniem, bo stojąc z boku, z kwadratu dla rezerwowych było to doskonale widać. My koncentrujemy się już na Bydgoszczy - to też jest bardzo ciężki przeciwnik i ważny mecz dla układu dolnej części tabeli. Musimy we wszystkich elementach zagrać na wyższym poziomie. Będzie na pewno ciężko, ale obiecuję ze swojej strony, że jako zespół lepiej przygotujemy się do następnego spotkania. Nie wiem czy jeśli chodzi o wyjazdy to gra nam się lepiej? Dotąd zdecydowanie lepiej grałyśmy w Żukowie.