MŚ kadetów: Złe dobrego początki - Polacy w ćwierćfinale

W meczu 1/8 finału mistrzostw świata kadetów, reprezentacja Polski, mimo początkowych problemów, ostatecznie dość pewnie uporała się z Japonią i awansowała do ćwierćfinału.

W tym artykule dowiesz się o:

Biało-Czerwoni w świetnym stylu (z pierwszego miejsca w grupie) uzyskali awans do fazy play-off, wygrywając po drodze wszystkie cztery spotkania. Natomiast Japończycy do ostatniej chwili musieli drżeć o promocję do kolejnego etapu mundialu i zajęli dopiero 4. miejsce w swojej grupie.
[ad=rectangle]

Początek środowego pojedynku w Corrientes był wyrównany (8:8), ale z czasem coraz odważniej zaczęli poczynać sobie zawodnicy z Kraju Kwitnącej Wiśni, którzy wypracowali sobie czteropunktową przewagę (10:14). Ekipa z Azji dobrze grała w obronie, dzięki czemu mogła wyprowadzać skuteczne kontrataki i kontrolować boiskowe wydarzenia (18:22). Japoński zespół już się nie dał dogonić i zwyciężył inauguracyjnego seta do 20.

Taki obrót spraw podrażnił mistrzów Europy, którzy z wysokiego z "C" za sprawą trudnych zagrywek Dawida Wocha objęli prowadzenie 9:2 w drugiej partii. Orły starały się spokojnie trzymać przeciwników na dystans, a umiejętnie grą swojej drużyny kierował rozgrywający Kamil Droszyński (19:12). Podopieczni Sebastiana Pawlika potrafili postawić kropkę nad "i" w tej odsłonie, triumfując 25:15.

Kolejna część rywalizacji była bliźniaczo podobna do poprzedniej, ponieważ przybysze z Polski szybko odskoczyli rywalom na kilka punktów (8:2) i już mogli grać na dużym luzie. Dobrze radził sobie przyjmujący Tomasz Fornal, którego w ofensywie wspierali Jakub Ziobrowski oraz Woch (14:4). Japonia wyglądała na zupełnie rozbitą i ostatecznie wywalczyła w tym secie tylko jedenaście oczek (25:11).

Polacy w dalszym ciągu byli na fali i pragnęli przypieczętować końcową wygraną już w tej - czwartej - partii, od początku biorąc się mocno do pracy (8:5). Świetnie na środku współpracowali Droszyński i Woch, zaś Biało-Czerwoni z każdą kolejną akcją zbliżali się do upragnionego celu (13:8). Azjaci już zupełnie nie mieli argumentów do skutecznej walki i polegli w tej odsłonie do 13, a w całej konfrontacji 1:3.

W ćwierćfinale przeciwnikiem Biało-Czerwonych będą Chiny.

Polska - Japonia 3:1 (20:25, 25:15, 25:11, 25:13)

Polska: Droszyński (3), Ziobrowski (13), Kochanowski (7), Woch (18), Kwolek (13), Fornal (19), Masłowski (libero).

Japonia: Kaneko (2), Suzuki (9), Sato (2), Ohmi (5), Nakamoto (10), Koyama (1), Horie (libero) oraz Tsuzuki (1), Malki.

Komentarze (15)
avatar
Riorwar
19.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To tylko takie przeczucie 
avatar
Riorwar
19.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stawiam że będzie finał Polska- Brazylia. 
avatar
stary kibic
19.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzisiejszy mecz chłopcy ustawili sobie zagrywką, dzięki której wykorzystali wiele kontrataków i przechodzących piłek, jak również stawiali skuteczny blok.
Wystarczy zajrzeć i poczytać:
http://w
Czytaj całość
mmb
19.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
19 bloków robi wrażenie, w tym 7 Wocha :) 
avatar
lewap90
19.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwi fakt, że naszym najskuteczniejszym zawodnikiem jest ten niby najbardziej defensywny (Fornal). Dziwi również fakt, że stosunkowo mało piłek dostaje Kwolek (pomijam fakt, że ze skuteczności Czytaj całość