Dorota Mleczak: Po nieudanym występie Rosji w Lidze Światowej do kadry wrócił Władimir Alekno. Czy można powiedzieć, że najgorszy czas jest już za reprezentacją?
Aleksiej Wierbow:
Cóż, chciałbym bardzo w to wierzyć. Najważniejsze, żeby teraz było mniej kontuzji wśród zawodników, ponieważ przez nie w ciągu ostatnich dwóch lat naprawdę dużo graczy opuszczało różne turnieje. W takiej sytuacji oczekiwanie dobrych wyników było nieuzasadnione.
[ad=rectangle]
Giennadij Szipulin powiedział, że zawodnicy nie słuchali trenera Andrieja Woronkowa, ignorowali jego polecenia.
-
Nie, to nieprawda.
Masz kolejną kontuzję kolana, pewne jest, że nie zagrasz na Pucharze Świata. Jak poważny jest to uraz i czy możemy spodziewać się, że wrócisz na Mistrzostwa Europy?
- Niestety jest to nawrót kontuzji łękotki. Aktualnie pracuję nad tym indywidualnie. Lekarze mówią, że jest szansa na powrót do zdrowia bez operacji. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to powinienem zdążyć na przygotowania do Mistrzostw Europy.
W ciągu ostatnich lat miałeś mniejsze lub większe problemy ze zdrowiem. Czy nie zastanawiałeś się nad tym, żeby przejść na przedwczesną emeryturę?
- Masz rację. Takie myśli pojawiały się nie raz. Przez ostatnie lata więcej czasu poświęcałem na powroty do zdrowia po różnych kontuzjach, niż na grę w siatkówkę. Ale mam jeden cel - Rio 2016, chcę ponownie zagrać na igrzyskach olimpijskich. A kto wie co będzie dalej.
Czy złoto olimpijskie to największe sportowe marzenie?
- Tak, to cel każdego sportowca. Ale najpierw trzeba znaleźć się w reprezentacji Rosji.
W 2012 roku nie dostałeś powołania na igrzyska w Londynie. Czy to był najgorszy moment w twojej karierze?
- Zgadzam się, to było trudne. Prawdę mówiąc dwa lata przed igrzyskami sam postanowiłem, że nie będę grać w reprezentacji. Potem chciałem wrócić do kadry, ale zespół spisał się dobrze beze mnie. Tak więc w pierwszej kolejności sam siebie ukarałem.
Jednak dwa lata później przyjąłeś ofertę z Zenitu Kazań. Rozmawiałeś z Władimirem Alekno o tym, dlaczego nie zabrał ciebie na igrzyska, ale chce pracować z tobą w klubie?
- W tamtym momencie Alekno postawił na Obmoczajewa i to on grał. Także to była dla mnie dobra lekcja. W ciągu tych dwóch lat wyciągnąłem wiele wniosków. Przed podpisaniem umowy dużo rozmawiałem z Alekną i postanowiliśmy, że tak będzie najlepiej dla Zenitu i dla mnie.
Osmany Juantorena został reprezentantem Włoch, Wilfredo Leon wyraził chęć grania dla polskiej kadry. Nie uważasz, że regulamin FIVB jest za mało restrykcyjny? Dzięki temu reprezentacje mogą naturalizować siatkarzy, którzy z różnych powodów nie grają dla swojego kraju?.
- Z punktu widzenia Kubańczyków, którzy mają duże problemy w swoim kraju i drużynie narodowej, to jest absolutnie zrozumiałe. Oni chcą grać w najważniejszych międzynarodowych turniejach. Mimo to absolutnie nie popieram tego, co robi federacja i reprezentacje, które naturalizują obcokrajowców. Chodzą także słuchy o Lealu w kadrze Brazylii. Cóż innego pozostało Rosji, tylko porozumieć się z Simonem albo Camejo. Jednego weźmiemy my, drugiego Amerykanie i można grać! (śmiech).
Mimo że reprezentacja Rosji w 2016 roku powinna znaleźć się w drugiej dywizji Ligi Światowej, zarząd FIVB postanowili, że Sborna nadal będzie w elicie. Według ciebie takie zmiany regulaminu są sprawiedliwe?
- My także byliśmy zaskoczeni tą decyzją. Ja także nie jestem za tym, żeby zmieniać ot tak zasady. Ale widocznie Liga Światowa, to w pierwszej kolejności turniej komercyjny. Działacze FIVB postanowili, że utrata Rosji może w jakiś sposób wpłynąć na wizerunek turnieju. Uważam, że zwiększenie liczby drużyn i skrócenie czasu turnieju będzie wszystkim na rękę.
Wróćmy do mistrzostw świata i grupy Polaków, którzy wygwizdali rosyjski hymn. Po tym incydencie Aleksiej Spiridonow zaczął okazywać swoją niechęć do Polski. Pozostali zawodnicy nie komentowali tego co się wydarzyło. Jakie jest twoje zdanie na temat tej całej sytuacji?
- Jestem przekonany, że nie powinno się mieszać polityki ze sportem. Rozmawiałem na ten temat z kilkoma Polakami. Sportowcy nie mają żadnego związku z politykami czy z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji. Polscy kibice nie dość, że wygwizdali nasz hymn, przy czym nie było to tylko raz, to prowokowali zawodników. Jeśli chodzi o Spirika, to on zachowuje się tak samo w Rosji, na całym świecie, tak jak to było na mistrzostwach świata. Co dotyczy jego zachowania, to musisz sama z nim o tym porozmawiać. Ja uwielbiam grać w Polsce, myślę, że kibice są jednymi z najlepszych. Mam nadzieję, że zachowanie z minionego roku to wyjątek.