Serwis tygodnia: Niemieccy odkrywcy, irańska niesforność i włoskie zagadki

Pomiędzy 26 sierpnia a 1 września w siatkarskim świecie doświadczyliśmy kilku interesujących zdarzeń. O swojej niekonwencjonalności przypomniał między innymi trener reprezentacji Niemiec Vital Heynen.

Poznawanie samego siebie

Podczas gdy wszyscy w Polsce myślą już o zbliżającym się Pucharze Świata, siatkarze reprezentacji Niemiec przechodzą przez tydzień bardzo specyficznych przygotowań do październikowych mistrzostw Europy w Bułgarii i Włoszech. Autorem idei, który ma pomóc zawodnikom w bardziej dogłębnym poznaniu własnych osobowości, jest ich trener Vital Heynen, znany z nietuzinkowych metod pracy. Zgodnie z jego pomysłem, niemieccy siatkarze będą musieli nauczyć się milczenia, powściągliwości czy też funkcjonowania bez używania sprzętu elektronicznego. Odkrywanie samego siebie będzie zatem równoznaczne z próbą charakteru, ponieważ liczba wprowadzonych zakazów jest naprawdę spora. Oto najważniejsze z nich: oglądanie telewizji oraz korzystanie z Internetu i telefonu, jedzenie słodyczy i używanie cukru, odzywanie się podczas pierwszych trzech godzin zajęć. 
[ad=rectangle]
Ponadto 46-letni szkoleniowiec z Belgii postanowił zaaranżować dla swoich podopiecznych spotkania z ludźmi, którzy na co dzień, podobnie jak zawodnicy, walczą. W przeciwieństwie do sportowców, ich zmagania mają jednak znacznie większy ciężar gatunkowy niż rywalizacja o zwycięstwo na boisku. Stawką życiowej walki toczonej przez bezdomnych bądź dzieci chorych na cukrzycę jest bowiem przetrwanie, oznaczające zarazem konieczność dostosowania się do dużej liczby ograniczeń. Bólu spowodowanego wysiłkiem fizycznym nie sposób bowiem porównać do cierpienia, jakiego każdego dnia muszą doświadczać osoby zmagające się z poważną chorobą bądź brakiem dachu nad głową.

- Chcę pokazać moim zawodnikom różne aspekty naszego społeczeństwa, a nie tylko piękno siatkówki. Mam nadzieję, że w ciągu pięciu lat ktoś z nich powie: "Hej trenerze, dowiedzieliśmy się czegoś nowego w tamtym tygodniu o nas samych" - przyznał w jednym z wywiadów Heynen. Nie uważa on jednak, by zaproponowane działania miały znaleźć bezpośrednie przełożenie na sukces podczas mistrzostw Europy. Patrząc jednak na jego dotychczasowe efekty pracy z kadrą, choćby w postaci brązowego medalu Mistrzostw Świata 2014, spokojnie można się po Niemcach spodziewać kolejnego dobrego wyniku.

W poszukiwaniu pełnego zaangażowania

Skoro już mowa o psychice, znacznie większy problem z rozszyfrowaniem mentalności swoich siatkarzy ma Slobodan Kovac, szkoleniowiec reprezentacji Iranu. Serb na każdym kroku daje wyraźnie do zrozumienia, że jest bardzo rozczarowany postawą drużyny w ostatnich tygodniach, w szczególności podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. - Nie wiemy, gdzie leży problem. Wychodzimy na parkiet ze strachem, bez energii, boimy się dotknąć piłki. Muszę znaleźć jakieś rozwiązanie - powiedział po zakończeniu turnieju w Toruniu. Irańczycy, którzy będą jednym z rywali Polaków podczas Pucharu Świata, przegrali wówczas wszystkie trzy pojedynki, długimi fragmentami prezentując się kompromitująco. Swojemu trenerowi nieco poprawili humor dwoma sparingowymi zwycięstwami 3:2 nad Rosją, ale Kovac nadal jest bardzo daleki od huraoptymizmu.

Współpraca z reprezentantami Iranu nie należy do najłatwiejszych
Współpraca z reprezentantami Iranu nie należy do najłatwiejszych

Opowiadając o powodach tak słabej postawy zespołu w Memoriale Wagnera, zwrócił co prawdą uwagę na zmęczenie spowodowane wymagającymi treningami siłowymi, lecz miał graczom wiele do zarzucenia, jeśli chodzi o właściwe zaangażowanie na parkiecie. - Zawodnicy ignorowali moje uwagi i rady. Wybrali sobie mecze nieważne oraz takie, w których będą grać najlepiej jak potrafią. Trudno było ich przekonać do gry. W Polsce nie udało mi się tego dokonać - wytłumaczył 47-letni trener.

Na specjalnie zorganizowanym w tej sprawie spotkaniu wytknął im wszystkie zarzuty dotyczące niewłaściwego nastawienia psychicznego, ale nie oznacza to, że może już spać spokojnie. "Piętą achillesową" irańskiej kadry od lat jest bowiem bardzo specyficzna mentalność, która na najważniejszych turniejach międzynarodowych, prędzej czy później, zawsze dawała o sobie znać i nie pozwalała postawić przysłowiowej "kropki nad i". Tak było choćby podczas Mistrzostw Świata 2014 (6. miejsce) czy Ligi Światowej 2014 (4. pozycja). I nic nie zapowiada na to, by irańscy siatkarze mieli ukończyć zmagania w nadchodzącym Pucharze Świata w czołowej "dwójce", gwarantującej udział w Igrzyskach Olimpijskich 2016.

Pytania oczekujące na odpowiedź

Równie wielką zagadkę, jak dyspozycja Iranu w nadchodzących dniach, stanowi forma, jaką podczas zmagań najlepszych ekip z poszczególnych kontynentów pokaże w Japonii reprezentacja Włoch. Tego dowiemy się jednak dopiero za jakiś czas, kiedy poznamy odpowiedzi na trzy znaczące pytania. Po pierwsze, jak w roli trenera spisze się na swojej debiutanckiej imprezie Gianlorenzo Blengini? Po drugie, z jakiej strony pokaże się, szykowany do roli pierwszego rozgrywającego, młody, 19-letni Simone Giannelli? I w końcu po trzecie, jak duży wpływ na postawę Włochów wywrze Osmany Juantorena?

Jak dotąd wydaje się, że Blengini poradził sobie z zadaniem uporządkowania atmosfery po pamiętnej aferze z Rio de Janeiro. Przypomnijmy, iż w związku z nią ówczesny szkoleniowiec Mauro Berruto wyrzucił ze składu czterech graczy: Dragana TravicęLuigiego Randazzo, Iwana Zajcewa oraz Giulio Sabbiego. Jego następca dał szansę zrehabilitowania się dwóm ostatnim, powołując ich do 16-osobowej kadry na Puchar Świata. Ostatecznie do Azji pojedzie jednak tylko Zajcew, ponieważ Sabbi przegrał rywalizację o miejsce drugiego atakującego z Lucą Vettorim.

Co do pytań na temat Giannelliego i Juantoreny trudno na chwilę obecną cokolwiek wyrokować. Każdy z nich wystąpił przynajmniej w jednym z ostatnich sparingów przeciwko Argentynie (3:0, 1:3), lecz z racji licznych rotacji personalnych, jakie następował w ich trakcie, niełatwo cokolwiek wyrokować w dalszej perspektywnie. Warto jednak wspomnieć, że Włosi będą ostatnim rywalem Polaków w Pucharze Świata (23 września). I całkiem prawdopodobne jest, że ich bezpośrednia rywalizacja może się okazać kluczowa zarówno dla losów jednych, jak i drugich.

Kolejne podsumowanie najciekawszych siatkarskich zdarzeń już za tydzień. Wówczas weźmiemy pod lupę wszystko, co rozegrało się pomiędzy 2 a 8 września.

Wiktor Gumiński

Komentarze (0)