Nie był to mecz, którego przebieg da się odtworzyć na podstawie suchych statystyk. Gdy spojrzymy w osiągnięcia zespołowe, możemy dostrzec minimalną przewagę na korzyść zespołu prowadzonego przez Masashiego Nambu w przyjęciu, ataku i zagrywce. Jednak japońscy siatkarze popełnili też więcej błędów na zagrywce i w ataku niż Australijczycy.
Dopiero indywidualne statystyki zawodników mogą wskazać, skąd wzięło się zwycięstwo Japończyków. Atakujący Kunihiro Shimizu zdobył w całym meczu 22 punkty, zaś dwaj przyjmujący - Yuki Ishikawa i Masahiro Yanagida - po 19. Dodatkowo pierwszy z nich miał najwyższy procent skuteczności w ataku z całej drużyny (63 proc.), zaś drugi aż czterokrotnie popisał się asem serwisowym. Z tymi zawodnikami Australijczycy mieli bardzo duży problem. Wszyscy trzej zdobyli łącznie w czterech setach 60 punktów ze 100, które ugrał cały zespół.
Indywidualnie występ w meczu z Volleyroos do udanych zaliczy także środkowy Yoshifumi Suzuki, który miał 4 punktowe bloki, choć akurat z tego elementu w wykonaniu swojej drużyny może być zadowolony trener Kangurów, Roberto Santilli, bo aż trzynastokrotnie przynosiło to punkt jego podopiecznym. Dwie efektowne "czapy" z rzędu w końcówce trzeciego seta przyczyniły się do odrobienia strat i wygranej w tej partii.
Jednak pozostałe aspekty włoskiego szkoleniowca zdecydowanie nie mogą cieszyć. Już w trakcie meczu wielokrotnie irytował się na czasach i przekazywał uwagi zawodnikom w sposób bardzo emocjonalny. Najskuteczniejszym siatkarzem w ekipie z Antypodów był rzecz jasna Thomas Edgar z dorobkiem 19 punktów i 50 procent w ataku, lecz na przestrzeni całego meczu prezentował się poniżej swojego poziomu, podobnie zresztą jak wszyscy jego koledzy z drużyny, którzy mieli kłopoty przede wszystkim z przyjęciem zagrywki Japończyków.
Porównanie statystyk:
Japonia | Element | Australia |
---|---|---|
7 | Asy serwisowe | 3 |
13 | Błędy przy zagrywce | 11 |
49 proc. | Przyjęcie | 37 proc. |
56 proc. | Skuteczność w ataku | 43 proc. |
19 | Błędy w ataku | 15 |
7 | Bloki | 13 |