Mało efektownie, ale nadal efektywnie. Mistrzowie świata coraz bliżej awansu

Za Polakami pięć meczów Pucharu Świata, przed nimi sześć. Wraz z USA jako jedyni pozostali niepokonani, ale dwa ostatnie spotkania to była droga przez mękę, i dla zawodników, i dla kibiców. Nie tylko z powodu godzin rozgrywania tych spotkań.

Po trzech pierwszych zwycięstwach, w tym jednym niezwykle ważnym z Rosją, podopieczni trenera Stephane'a Antigi byli na drugim miejscu w tabeli Pucharu Świata. Zaprezentowali piękną, kompletną siatkówkę na najwyższym światowym poziomie, godną mistrzów świata. Do tego dodali pewność siebie, spokój i ogromną waleczność. Po tym pierwszym etapie stało się jasne, że Biało-Czerwoni są jednym z głównych faworytów do premiowanych awansem dwóch pierwszych miejsc.

W drugim etapie japońskich zmagań reprezentacja Polski na tej samej hali Hamamatsu Arena miała do stoczenia dwa pojedynki, jeden trudny i jeden z tych łatwiejszych. Ostatecznie oba okazały się nadspodziewanie trudne i szarpiące nerwy nie tylko kibicom, ale również zawodnikom i trenerowi.

Pierwszym rywalem był Iran. Daleki od swojej najlepszej formy z poprzednich sezonów, skłócony z własnym trenerem, na Memoriale Wagnera prezentujący się fatalnie, a na Pucharze Świata niewiele lepiej. Najsilniejszy zawsze u siebie, na pełnej hałasu hali w Teheranie. Dobrze grająca i poukładana Polska była jednoznacznym faworytem tego pojedynku, a tymczasem od samego początku to podopieczni trenera Slobodana Kovaca prezentowali się lepiej.

Dobra zagrywka, skuteczny blok i doskonała gra w obronie przekładająca się na kontry to były atuty Irańczyków w pierwszych dwóch setach. Rozbity i zaskoczony zespół mistrzów świata nie był w stanie znaleźć odpowiedzi na świetną grę Persów. Nic się nie układało Polakom i po dwóch pierwszych odsłonach sytuacja wyglądała źle. Ale, jak mówią trenerzy i siatkarze, nie sztuką jest wygrać mecz, w którym wszystko się układa. Klasę zespołu poznaje się w meczach, kiedy nic się nie układa. Na trzeciego seta Biało-Czerwoni wyszli nie podłamani, tylko zdeterminowani i pełni woli walki. Sygnał do ataku dał niezastąpiony na tym turnieju atakujący Bartosz Kurek serią piekielnie trudnych zagrywek, a za nim poszła cała drużyna.

Po wysoko wygranej trzeciej odsłonie Polacy grali coraz lepiej i spokojniej, a u Irańczyków pojawiły się wszystkie nękające ich ostatnio zmory, czyli brak zaufania pomiędzy trenerem a zawodnikami i wzajemne obwinianie się siatkarzy oraz obrażanie po nieudanych akcjach. Biało-Czerwoni wygrali również czwartego seta i tie break, pokazując, że potrafią się podnieść z najtrudniejszej sytuacji i mają ogromną siłę psychiczną. Z jednej strony stracili punkt, z drugiej jednak wygrywając cały mecz pokazali samym sobie i wszystkim następnym rywalom, że potrafią się podnieść z każdej sytuacji, a ich indywidualne umiejętności sportowe są ogromne. Serwis, który jeszcze niedawno był piętą achillesową polskiej drużyny, stał się ich potężną bronią, która przynosi punkty i podrywa do walki. Po zakończeniu spotkania, mimo wyczerpania, polscy siatkarze cieszyli się, jakby zdobyli medal.

Drugim meczem tej rundy i zarazem ostatnim w Hamamatsu miał być teoretyczny "spacerek" z południowoamerykańskim outsiderem czyli Wenezuelą. Oni weszli do Pucharu Świata dzięki rezygnacji Brazylii i bez żadnych aspiracji do zwycięstwa, raczej zbierać doświadczenie w potyczkach z zespołami lepszymi o klasę, a nawet trzy. Z tego samego założenia wyszedł francuski sztab szkoleniowy polskiej reprezentacji i postanowił dać odpocząć szóstkowym zawodnikom, którzy dzień wcześniej zagrali w horrorze z Iranem.

Jednak od samego początku to wcale nie był "spacerek". Jak powtarza znany trener Vital Heynen, zespół dużo słabszy to znaczy taki, z którym wygrywasz 8 meczów z 10. Ale dwa przegrywasz, kiedy akurat dyspozycja dnia czy szczęście są przeciwko tobie. I prawdopodobnie Biało-Czerwoni wygraliby ten mecz bez stresu w trzech setach, gdyby nie zużycie dzień wcześniej ogromnych sil fizycznych i psychicznych, a atakujący Wenezueli nie miał akurat "dnia konia", kiedy wychodziło mu wszystko.

Polscy rezerwowi, w nieprzyjemnej i obciążającej roli murowanych faworytów, grali bardzo spięci, a rywal grał z radością i na całkowitym luzie. Na pewno nie pomagało też to, że w polskim zespole byli zawodnicy dotychczas drugoplanowi, nie mieli tylu okazji oswojenia się z halą i wejścia w grę, co pierwsza szóstka Wenezuelczyków. Biało-Czerwoni przegrali pierwszego seta i tylko dzięki Marcinowi Możdżonkowi nie przegrali również drugiego. Zdenerwowany trener Antiga wyciągnął z kwadratu swojego kapitana Michała Kubiaka i Polacy po kolejnych mękach w końcówce czwartej odsłony zdołali wygrać całe spotkanie 3:1. Szczęśliwi rywale mówili po spotkaniu, że są zachwyceni urwaniem seta samym mistrzom świata i to też wiele mówi o tym, z czym muszą się obecnie mierzyć polscy siatkarze. Już dla nikogo nie są zwykłym przeciwnikiem, tylko są mistrzem globu, co zawsze dodatkowo motywuje siatkarzy po drugiej stronie siatki.

Podsumowując, można spokojnie powiedzieć, że poza trzecim setem mecz z Wenezuelą był paskudny, od patrzenia na błędy i spięcie Biało-Czerwonych zęby bolały i momentami człowiek łapał się na tym, że zachwyca się radością i entuzjazmem Wenezuelczyków, którzy w każdej akcji dawali z siebie wszystko. Mimo ograniczeń wzrostowych i sportowych. Ale w ostatecznym rozrachunku nie liczy się, czy było ładnie i czy sety wygrywa się do 23 czy do 15. Liczy się zwycięstwo i pełna pula punktów i to właśnie, mimo kłopotów, wynieśli Polacy z ostatniego meczu w Hamamatsu. Tym samym pozostają jedną z dwóch nadal niepokonanych drużyn w Pucharze Świata, a ich szanse na awans na igrzyska są nadal ogromne. Pokonali już dwa zespoły z grona faworytów (Rosję i Iran), a na tapecie zostały im już tylko dwa (Włochy i USA). Oczywiście, przy założeniu, że nie zgubią zbyt wiele w meczach z grającymi już wyłącznie o prestiż "średniakami" czyli na przykład Kanadą.

Puchar Świata to wyczerpujący i bardzo trudny turniej. Trzeba się mierzyć nie tylko z rywalami, ale i ze zmęczeniem fizycznym i psychicznym czy kontuzjami. Jedenaście meczów w tak krótkim czasie obnaża wszystkie słabości zespołu, zwłaszcza kiedy każdy przeciwnik wychodzi na boisko z dodatkową bardzo silną motywacją, żeby pokonać mistrzów świata albo chociaż urwać im seta czy dwa. I te słabości Polaków w ostatnich dwóch meczach zostały obnażone znacznie bardziej niż w pierwszych trzech, a mimo to dołożyli do swojego konta dwa zwycięstwa i pięć punktów. To zaprocentuje na przyszłość, bo zespół poczuł, że umie wygrywać nawet kiedy jest pod górkę.

Teraz przed podopiecznymi trenera Antigi dwa dni odpoczynku i po niej kolejna porcja zmagań - trzy mecze dzień po dniu, ale żaden z groźnym rywalem. Te zostaną im na deser, na ostatnią fazę turnieju w Tokio. I jeżeli wygrają najbliższe trzy spotkania, to do tej ostatniej rundy przystąpią z dużymi szansami na awans. A powinni je wygrać, bo w pierwszej części japońskich zmagań pokazali ogromne możliwości sportowe i wielki hart ducha, choć czasem była to trudna do oglądania droga przez mękę.

[color=black]

#dziejesiewsporcie: piękny gol w Estonii

[/color]

Komentarze (1)
Ziutka
14.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystko by się zgadzało gdyby nie kilka faktów sprzecznych z tezami artykułu: prosta wygrana gdyby nie zmęczenie fizyczne? Tylko, że w mecz wyszliśmy rezerwą, która zmęczona czuć się nie miała Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (876 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (403 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.