„Express Bydgoski” przypomina, iż wygrana z Panathinaikosem Ateny była to trzecim zwycięstwem mistrza Polski. Do środy wszystkie mecze Skry w bieżącej edycji Ligi Mistrzów kończyły się jednak w trzech setach. Bełchatowianie wygrali po 3:0 z Panathinaikosem w Atenach i Iskrą Odincowo w Łodzi, by przegrać po 0:3 z VfB Friedrichshafen w Bełchatowie i na wyjeździe z Iskrą.
Zdaniem „Gazety Wyborczej” nikt się nie spodziewał, że Panathinaikos stawi bełchatowianom tak zacięty opór. Drużyna z Aten świetnie serwowała, precyzyjnie przyjmowała zagrywkę rywali, a w ataku doskonale spisywali się Kolumbijczyk Agamez i Niemiec Björn Andrae. Kolejny raz potwierdziło się jednak, że najsłabszą stroną drużyny z Grecji jest sfera mentalna. Słaba psychika szczególnie widoczna była w końcówkach setów, kiedy to - naciskani przez Skrę - zawodnicy Panathinaikosu sami oddawali punkty. Poza tym gospodarze mieli także trochę szczęścia, które jednak zwykle sprzyja lepszym... Wczorajsza wygrana niemal zapewniła Skrze wyjście z „grupy śmierci”. Bełchatowianie, nawet w przypadku porażki we Friedrichshafen, mają korzystny stosunek setów. Teraz tylko prawdziwy kataklizm może sprawić, że cztery drużyny, które zajmą trzecie miejsca w innych grupach, będą miały lepszy bilans. Jeśli mistrz Polski pokona Niemców, może nawet zająć pierwsze miejsce.
„Polska Dziennik Łódzki” podkreśla, że niemal wszyscy bełchatowscy siatkarze zagrali wczoraj świetnie, ale to środkowi PGE Skry zasłużyli na największe słowa uznania. Daniel Pliński i Marcin Możdżonek wręcz wybili siatkówkę z głów siatkarzom Panathinaikosu Ateny. Obaj środkowi nie tylko świetnie blokowali, ale także niemal bezbłędnie atakowali, a Możdżonek dorzucił do tego jeszcze asa serwisowego.
W opinii „Dziennika” Skra, grająca tak, jak wczoraj, może pokonać praktycznie każdego przeciwnika. W środę o sile aktów Mariusza Wlazłego, precyzji zagrywki Marcina Możdżonka i skuteczności bloku Daniela Plińskiego boleśnie przekonali się siatkarze greckiego Panathinaikosu. A dzięki zwycięstwu Polacy są już niemal pewni awansu do dalszej fazy rozgrywek.