PŚ: Iran przerwie passę reprezentacji USA?

W czwartkowych spotkaniach w Pucharze Świata nie trudno wskazać faworytów. Na czoło pojedynków wysuwa się starcie reprezentacji Iranu i USA. Azjaci są drugą po Włochach bardzo mocną drużyną z którą Amerykanie zmierzą się w tegorocznej edycji zawodów.

Głowa i serce chcą, nogi już nie. To zdanie z dnia na dzień coraz częściej będzie padało z ust siatkarzy w Pucharze Świata. Najtrudniejszy turniej w tej dyscyplinie przekroczył już półmetek. W czwartek dwanaście drużyn rozegra już swój siódmy pojedynek w Japonii, a wśród nich Biało-Czerwoni.

Tym razem polscy kibice muszą przygotować się na szybką pobudkę, bowiem ich ulubieńcy rozpoczną zmagania w drugim dniu rywalizacji w Toyamie. Mecz zaplanowano na godzinę 5:10 czasu polskiego, a przeciwnikiem Biało-Czerwonych będzie reprezentacja Egiptu. Na szerszą zapowiedź tego spotkania zapraszamy do osobnego artykułu.

O tej samej porze, ale w Osace na parkiet wybiegną reprezentacje USA i Iranu. Jeśli przed meczem z Polską podopieczni John'a Sperawa mają jeszcze gdzieś stracić punkty, to trudno znaleźć lepszego rywala na realizację tego scenariusza. To jednak tylko czysta teoria. Biorąc pod uwagę formę obu zespołów w Japonii każdy inny wynik niż zwycięstwo za trzy punkty Amerykanów będzie można uznać za niespodziankę. Przyglądając się grze siatkarzom z Ameryki Północnej można stwierdzić, że są głównymi kandydatami do końcowego triumfu. Jest tylko jedno ale. Trener Speraw jak ognia unika rotacji i na razie gra praktycznie jedną szóstką. Kiedy tych zawodników dopadnie zmęczenie? Może już w czwartkowym starciu z Iranem? Wszystko zweryfikuje boisko.

Reprezentacja USA jest na razie na dobrej drodze do triumfu w Pucharze Świata (fot. FIVB)
Reprezentacja USA jest na razie na dobrej drodze do triumfu w Pucharze Świata (fot. FIVB)

Jako drugi pojedynek w Osace zaplanowano rywalizację zespołów Włoch i Tunezji. W tym meczu nie trudno wskazać faworyta. Kadra Azzurri zaprezentowała w środę dobrą formę. Coraz bardziej skuteczni są Osmany Juantorena i Iwan Zajcew. Opierając swoją grę tylko na tych dwóch siatkarzach Włosi pokonali Iran bez straty seta, co nie daje większych nadziei na sukces wicemistrzom Afryki.

W walce o dwa bilety na igrzyska olimpijskie wciąż liczą się Rosjanie. Rosnący w siłę z meczu na mecz podopieczni Władimira Alekny na początek swoich zmagań w Toyamie 3:0 pokonali Australię. W spotkaniu z siatkarzami z Antypodów nie zagrał najlepiej Dmitrij Muserski. Wobec słabszej formy lidera ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie Artem Wolwicz i Maksim Michajłow. W czwartek Rosjanie zmierzą się z reprezentacją Kanady. Drużyna z Kraju Klonowego Liścia jest daleka od swojej optymalnej dyspozycji i poza krótkimi fragmentami nie sprawi raczej Sbornej większych kłopotów.

Po sześciu spotkaniach jedenaście oczek w tabeli mają na swoim koncie drużyny Argentyny i Japonii. Taką zdobycz punktową i postawę obu zespołów w turnieju należy zapisać na plus. Należy jednak pamiętać, że większość tych punktów oba zespoły zdobyły w pojedynkach z mniej wymagającymi rywalami. Zarówno Japończycy jak i Argentyńczycy będą mieli duże szanse powiększyć swój dorobek w turniejowej tabeli w czwartek. Podopieczni Julio Velasco zmierzą się z Australijczykami. Z kolei gospodarzy czeka bój z reprezentacją Wenezueli.

Plan siódmego dnia Pucharu Świata siatkarzy, 17 września (czwartek)

Grupa A
(Osaka):
5:10 USA - Iran
8:10 Włochy - Tunezja
12:20 Japonia - Australia

Grupa B (Toyama):
5:10 Egipt - Polska
8:10 Kanada - Rosja
12:10 Australia - Argentyna

Komentarze (0)