Jak można się przekonać, nie zawsze da się wyciągnąć proste wnioski z pomeczowych statystyk. Paradoksalnie to siatkarze Egiptu częściej blokowali od rywali z Polski, do tego nieznacznie częściej punktowali bezpośrednio zagrywką (u Biało-Czerwonych wszystkie cztery asy serwisowe zdobył Bartosz Kurek) i popełnili mniej błędów przy wprowadzaniu piłki do gry. Jednak to mistrzowie świata mogli po spotkaniu cieszyć się ze zwycięstwa 3:0, choć przez moment zrobiło się groźnie, gdy pozwolili oni rywalom z Afryki na zbyt wiele w drugim secie.
Sekret zwycięstwa kadry Stephane'a Antigi tkwi w efektywności ataku. Dzięki nieznacznie lepszemu przyjęciu Polacy byli w stanie korzystać ze swoich ogromnych możliwości w ofensywie, czego przykładem jest postawa wspomnianego Kurka, który zakończył mecz z Egiptem ze skutecznością 57 procent w ataku. Zdecydowanym liderem w tym elemencie gry był z pewnością Michał Kubiak, który na 15 prób zdobycia punktu zakończył pomyślnie aż 12, popełniając przy tym zaledwie jeden błąd. Na tym tle dyspozycja najlepszego z Egipcjan Ahmeda Abdelhaya (13/30, 43 proc. skuteczności) wypada raczej średnio.
Do tego warto wspomnieć o roli, jaką odebrała gra w obronie zwycięskiej ekipy. O ile najlepszy zespół III dywizji Ligi Światowej nie wykazał się szczególnie w działaniach defensywnych (1,67 obrony na set, 19 nieudanych prób), o tyle polscy zawodnicy wręcz zdominowali przeciwników w tym zakresie. Biało-Czerwoni zanotowali 5,33 obrony na set, a liderem w tym elemencie był libero Paweł Zatorski, który siedmiokrotnie utrzymywał piłkę w grze po akcjach Egipcjan.
Porównanie statystyk:
Polska | Element | Egipt |
---|---|---|
4 | Asy serwisowe | 5 |
14 | Błędy przy zagrywce | 13 |
42 proc. | Przyjęcie | 38 proc. |
60 proc. | Skuteczność w ataku | 44 proc. |
7 | Błędy w ataku | 15 |
5 | Bloki | 6 |
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)