Faworytem piąkowego spotkania byli Włosi, którzy wciąż liczą się w walce o dwie czołowe lokaty, które zagwarantują udział w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Wenezuelczycy w tegorocznym Pucharze Świata wygrali dotąd zaledwie jeden mecz.
Jak przystało na czołową ekipę, reprezentacja Włoch od początku przejęła inicjatywę na boisku w Osace. Podopieczni Gianlorenzo Blenginiego zdominowali zawodników z Wenezueli w każdym elemencie, ale sami oddali przeciwnikom aż osiem punktów po własnych błędach. Co ciekawe, Wenezuelczycy w całym secie zdołali skończyć zaledwie pięć ataków, a to okazało się kluczowe w tej odsłonie (25:16).
Wobec gładkiego zwycięstwa w premierowej partii, szkoleniowiec Italii desygnował do gry siatkarzy, którzy do tej pory grali mniej. Tempo gry wyraźnie spadło, co próbowali wykorzystać reprezentanci Wenezueli, doprowadzając do remisu w środkowej części tego seta. Jednak dobra dyspozycja wprowadzonego na boisko Luki Vettoriego oraz Filippo Lanzy pozwoliła na osiągnięcie kolejnej przewagi i pewne zwycięstwo Włochów (25:22).
Sytuacja na boisku zmieniła się na początku trzeciego seta. Wenezuelczycy zdołali wypracować sobie cztery "oczka" prowadzenia, ale włoska ekipa momentalnie potrafiła zniwelować stratę skuteczną serią punktową. W końcówce zagrywki Simone Giannellego zdecydowały o wyniku pojedynku na korzyść reprezentantów Włoch, którzy wygrali siódmy mecz podczas tegorocznego Pucharu Świata siatkarzy (25:18).
Włochy - Wenezuela 3:0 (25:16, 25:22, 25:18)
Włochy: Juantorena (6), Giannelli (4), Zajcew (2), Lanza (15), Piano (3), Anzani (8), Colaci (libero) oraz Sottile, Vettori (7), Massari, Antonow (1).
Wenezuela: Pinerua (9), Carrasco (3), Montoya (4), Quijada (4), Rivas (8), Marquez (2), Garcia (libero) oraz Petit, Gonzalez (1).
MVP: Filippo Lanza (Włochy).