PŚ: Starcie niepokonanych drużyn. Wygrany weźmie wszystko?

W poniedziałek odbędzie się arcyciekawy pojedynek niepokonanych dotąd drużyn podczas Pucharu Świata siatkarzy. Może zdarzyć się tak, iż wygrany starcia Polska - USA zrobi najważniejszy krok ku igrzyskom olimpijskim.

W tym artykule dowiesz się o:

Po dwóch dniach przerwy oraz przeprowadzce do Tokio, reprezentacja Polski rozegra chyba jeden z najważniejszych i najtrudniejszych pojedynków w tegorocznej edycji Pucharu Świata siatkarzy. Rywalem Biało-Czerwonych będą Amerykanie, którzy podobnie jak podopieczni Stephane'a Antigi nie mają na koncie jeszcze porażki.

Starcie dwóch niepokonanych drużyn elektryzuje wszystkich znawców siatkówki. Poniedziałkowe spotkanie może okazać się kluczowe dla losów ewentualnego awansu na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Tak naprawdę aktualnie w grze o przepustkę do Brazylii są cztery ekipy. Oprócz Polaków oraz Amerykanów, apetyty na dwie czołowe lokaty mają także Włosi oraz Rosjanie. Wygrany w meczu polsko-amerykańskim może zrobić ogromny krok w stronę celu, który przyświeca od początku zmagań.

W rocznicę zdobycia przez reprezentację Polski złotego medalu mistrzostw świata, zespół będzie chciał udowodnić swoją dominację. Sztuka nie będzie jednak łatwa. Wszyscy doskonale pamiętają rywalizację obydwu drużyn w ramach tegorocznej Ligi Światowej. W pięciu rozegranych pojedynkach kadra USA przegrała tylko w jednym, który zadecydował o awansie polskiej ekipy do Final Four.

I to właśnie w turnieju finałowym Biało-Czerwoni po raz ostatni zmierzyli się z przeciwnikami. Tego spotkania nie mogą jednak zaliczyć do udanych. Amerykanie zagrali świetnie w polu serwisowym, spokojnie realizowali taktykę i wypunktowali siatkarzy prowadzonych przez Stephane'a Antigę. Podobnie było podczas grupowych meczów w Hoffman Estates i Krakowie.

Reprezentację Polski będzie czekać w poniedziałek trudne zadanie
Reprezentację Polski będzie czekać w poniedziałek trudne zadanie

Zwycięzcą poniedziałkowego pojedynku może okazać się ten, który będzie lepiej zagrywał. Podopieczni Johna Sperawa w tegorocznym Pucharze Świata siatkarzy akurat w tym elemencie prezentują się bez zarzutu. Jaką siłą drużyny jest dyspozycja w polu serwisowym pokazał mecz z Irańczykami. W pierwszej odsłonie amerykańscy gracze zupełnie nie potrafili odnaleźć się w tym elemencie, co poskutkowało partią na korzyść wicemistrzów Azji. Gdy jednak największe armaty reprezentacji USA wstrzeliły się w serwis, rywale nie mieli za wiele do powiedzenia.

W przeciągu całego turnieju również Biało-Czerwoni wyraźnie poprawili serwis. Ostatni mecz, który Polacy rozegrali z Australijczykami, był popisem umiejętności poszczególnych graczy w tym elemencie. W statystykach zapisano im aż trzynaście punktowy zagrywek przy ani jednej po stronie rywali. Aby liczyć się w starciu z USA, polska ekipa musi powtórzyć wynik z piątkowego meczu.

Ważną sprawą może okazać się również dyspozycja dnia poszczególnych siatkarzy. W szeregach reprezentacji Polski wiele oczekuje się od gry Bartosza Kurka. Atakujący kreowany jest na lidera drużyny, a w poszczególnych spotkaniach potrafił brać ciężar odpowiedzialności na swoje barki. Podobnie jest z przyjmującymi, bowiem zarówno Michał Kubiak, jak i Rafał Buszek wraz z Mateuszem Miką potrafią dać świetne zmiany, przyczyniając się do kolejnych zwycięstw.

Amerykanie swoją grę opierają przede wszystkim na skrzydłowych. Ponownie na pozycji atakującego występuje nominalny przyjmujący Matthew Anderson, który w niemal każdym spotkaniu nie schodzi ze swojego wysokiego poziomu. W ofensywie pomagają mu dwaj przyjmujący - Aaron Russell oraz Taylor Sander, czyli dwie młode gwiazdy amerykańskiej kadry. W tym wypadku nie można zapominać również o tym, który posyła do nich piłki. Rozgrywający Micah Christenson oprócz precyzyjnych zagrań potrafi również rozstrzygnąć mecz swoją zagrywką.

Poniedziałkowy zwycięzca może osiągnąć pewien bufor bezpieczeństwa przed dwoma ostatnimi pojedynkami do których przystępował będzie jako jedyna w tym turnieju niepokonana ekipa. Biało-Czerwoni liczą, że podobnie jak przed czterema laty to właśnie w Japonii uda się wywalczyć przepustkę na igrzyska olimpijskie. Z kolei Amerykanie nie wyobrażają sobie, żeby wypuścić ogromną szansę z rąk. Obydwie drużyny mają los w swoich rękach, a w Tokio stoczą pasjonującą walkę, jakby ten mecz miał zadecydować o ich dalszym losie. Być może zwycięzca weźmie wszystko.

Polska - USA /poniedziałek, 21.09.2015, godz. 10:10.

Źródło artykułu: