Reprezentanci Polski okazali się największymi przegranymi Pucharu Świata 2015. Pomimo wywalczenia brązowego medalu oraz zanotowania bilansu 10 zwycięstw i 1 porażki, byli oni najsmutniejszymi uczestnikami imprezy podczas ostatniego dnia jej trwania. Wszystko dlatego, że nie udało im się zrealizować nadrzędnego celu, jakim było zdobycie promocji na Igrzyska Olimpijskie 2016 w Rio de Janeiro. Mimo to, zdaniem Sebastiana Świderskiego, do podsumowania występu Biało-Czerwonych na turnieju w Japonii zdecydowanie nie pasuje słowo "porażka".
- Jeden przegrany mecz nie może przekreślać wszystkich 10 poprzednich, w których polscy zawodnicy dawali nam dużo radości, grając na bardzo dobrym poziomie. Wiele czynników złożyło się na to, że ostateczna tabela wygląda tak, a nie inaczej, między innymi kolejność spotkań czy pora rozegrania ostatniego pojedynku, ponieważ Polacy nigdy nie grali w okolicach godziny 10:00. Przykro, że cały turniej zakończył się nie po naszej myśli, ale to jest również dla nas nauczka na przyszłość. W kadrze mamy młodych zawodników, którzy już teraz dają nam wiele satysfakcji, a przed nimi jeszcze kilka ładnych lat cieszenia się grą. Drugie pytanie jednak brzmi: "czy będziemy osiągać sukcesy"? Wierzę, że jeśli reprezentacja nadal będzie rozwijała się tak, jak się rozwija, to wkrótce zapomnimy o niepowodzeniu na Pucharze Świata - skomentował Świderski.
Polscy gracze przegrali kwalifikację olimpijską z Włochami dosłownie "o włos", gorszą różnicą setów. Tak dobra postawa drużyny z Półwyspu Apenińskiego, która poległa jedynie w starciu przeciwko Stanom Zjednoczonym, była dla wielu sporym zaskoczeniem. Były reprezentant Polski uważa, że podopiecznym Gianlorenzo Blenginiego dopisało również nieco szczęścia.
- Forma włoskiego zespołu na pewno była dla mnie niespodzianką, natomiast nie sensacją, ponieważ w jego składzie znajdują się zawodnicy z wysokiej półki. Dużym pozytywnym zaskoczeniem była postawa rozgrywającego Simone Giannelliego, który w wieku 19 lat jest chyba jedynym tak młodym reżyserem gry spośród wszystkich czołowych reprezentacji świata. W jego przypadku można dostrzec szkołę Radostina Stojczewa. Widać, że jest to zawodnik, który przede wszystkim wykorzystuje najsilniejsze strony swojego zespołu i stanowi dla Włochów dobry prognostyk na przyszłość. Z kolei takie nazwiska jak Zajcew, Juantorena, Lanza czy Colaci ciągle się gdzieś przewijają, czy to w siatkówce klubowej czy reprezentacyjnej. To są gracze z dużym doświadczeniem i umiejętnościami, natomiast w ich przypadku trochę gorzej wygląda sprawa ze zmiennikami. Jednakże tegoroczny Puchar Świata udowodnił, choćby na przykładzie Stanów Zjednoczonych, że można osiągnąć sukces w turnieju grając praktycznie cały czas jedną szóstką. Włosi zaś mieli również trochę szczęścia, jeśli chodzi o rozkład gier. W pierwszych występach było bowiem widać, że ich kadra nie jest zgrana. Juantorena, zdobywający 2-3 punkty w meczu, nie był tym samym Juantoreną, który później kończył kolejne spotkania z dwucyfrowym dorobkiem punktowym, czasami nawet z dwójką z przodu - wyjaśnił były kapitan Biało-Czerwonych.
Jako niegdysiejszy kapitan polskiej ekipy narodowej, Świderski pokusił się o ocenę poczynań obecnego lidera, Michała Kubiaka. Jest ona jak najbardziej pozytywna, a słynny SMS napisany przez przyjmującego Halkbanku Ankara ("OSTATNI RAZ odbieram paterę za inne miejsce niż pierwsze ...!!!") bardzo przypadł mu do gustu.
- Moim zdaniem Stephane Antiga podjął dobrą decyzję o powierzeniu Michałowi opaski kapitańskiej na stałe. Sam zawodnik udowodnił to już jakiś czas temu. Kapitan reprezentacji jest osobą stanowiącą pomost pomiędzy zespołem a trenerem, związkiem, kibicami i dziennikarzami. Treść SMS-a wysłanego przez Michała tylko potwierdza słuszność dokonanego wyboru. Ważne jest bowiem, by posiadać w sobie instynkt i charakter zwycięzcy. Przykładowo, w lidze włoskiej nigdy nie liczy się brązowy czy srebrny medalista - jest tylko zwycięzca. W ten sposób buduje się mentalność każdego zawodnika od początku jego siatkarskiej kariery. Wydaje mi się, że mierzenie tylko w końcowy sukces i brak minimalizmu to właściwy kierunek. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, i chyba większość kibiców także, że Michał z pewnością zasłużył na pełnienie funkcji kapitana - spuentował Świderski.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)