Chociaż dwa lata temu to Niemki wywalczyły srebrne medale mistrzostw Europy, przegrywając w finale z reprezentacją Rosji, faworytem sobotniego meczu była Serbia. Podopieczne Zorana Terzicia kilka tygodni temu zajęły drugie miejsce w Pucharze Świata siatkarek, kwalifikując się na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro.
Reprezentacja Serbii nie straciła nic z formy, którą prezentowała podczas japońskiej imprezy. Zespół grał pewnie we wszystkich elementach, wypracowując sobie aż pięć punktów przewagi już w pierwszych akcjach premierowej odsłony. Jednak niemieckie zawodniczki nie miały zamiaru odpuszczać i po kilku skutecznych kontratakach Maren Brinker zbliżyły się do przeciwniczek na jedno "oczko". Jak się później okazało, był to jedynie chwilowy zryw reprezentacji Niemiec. Fantastyczne zbicia ze środka Mileny Rasić przeważyły szalę zwycięstwa na stronę Serbii (25:18).
Początek drugiego seta miał bardzo podobny przebieg. Serbki zdominowały swoje rywalki, jednak i one nie ustrzegły się błędów. W środkowej części tej partii bardzo łatwo roztrwoniły przewagę, pozwalając podopiecznym Luciano Pedulli na przejęcie inicjatywy na boisku. Chociaż niemiecki zespół wysunął się na prowadzenie, nie potrafił przed dłuższy czas utrzymać swojego dobrego poziomu gry. Słabości bez skrupułów wykorzystały reprezentantki Serbii. W decydujących momentach uwidoczniła się jednak siła czwartego zespołu poprzednich mistrzostw Europy, a dobre zbicia Brankicy Mihajlović pozwoliły na wygraną do 22.
Reprezentantki Niemiec nie chciały oddawać pola swoim przeciwniczkom, dlatego ostro wzięły się do pracy w trzecim secie. Zawodniczki postawiły wszystko na jedną kartę, co przyniosło efekty w postaci nawet dwupunktowego prowadzenia. Podobnie, jak to miało miejsce w poprzednich setach, Serbia zdołała nie tylko doprowadzić do wyrównania, ale również bardzo szybko odskoczyć od rywalek. Pomimo tego, że Niemki walczyły, to były bezsilne wobec bardzo dobrej dyspozycji faworytek. Ostatecznie z pierwszego zwycięstwa podczas mistrzostw Europy mogły cieszyć się podopieczne Zorana Terzicia (25:19).
Serbia - Niemcy 3:0 (25:18, 25:22, 25:19)
Serbia: Malesević (9), Mihajlović (10), Ognjenović (4), Stevanović (4), Rasić (13), Bozković (18), Popović (libero) oraz Veljković (3), Bjelica, Zivković.
Niemcy: Brinker (9), Beier (8), Kożuch (11), Brandt (7), Silge (7), Apitz (1), Thomsen (libero) oraz Durr (libero), Weiss, Weihenmaier (1), Geerties.
Tabela grupy D:
| # | Drużyna | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
|---|---|---|---|---|---|
| 1. | Czechy | 1 | 1-0 | 3:0 | 3 |
| 2. | Serbia | 1 | 1-0 | 3:0 | 3 |
| 3. | Niemcy | 1 | 0-1 | 0:3 | 0 |
| 4. | Rumunia | 1 | 0-1 | 0:3 | 0 |
