Marco Bonitta: Przyznaję, Polska nas zaskoczyła
Opiekun reprezentacji Włoch nie spodziewał się, że Jacek Nawrocki postawi na ustawienie z dwiema nominalnymi atakującymi w wyjściowym składzie.
Ekipa Italii już na starcie mistrzostw Europy potwierdziła, że jest groźna i będzie liczyć się w walce o medale. Choć Biało-Czerwone rozpoczęły spotkanie z Włoszkami bardzo odważnie, rywalki potrafiły uspokoić sytuację, a później przejąć nad wydarzeniami na boisku pełną kontrolę. Ostatecznie, mimo pewnych problemów, piąty zespół tegorocznego World Grand Prix pokonał drużynę Jacka Nawrockiego 3:1.
- Na początku Polska na pewno nas zaskoczyła, rozpoczynając mecz w zupełnie innym ustawieniu niż można było się tego spodziewać po poprzednich meczach tej reprezentacji. Nasze analizy takiego składu zupełnie nie zakładały. Rywalki grały w dwóch pierwszych setach bardzo dobrze, ale później, trzecią i czwartą partię my rozpoczynaliśmy już znakomicie. Bardzo się cieszę z takiego obrotu sprawy, bo pierwszy mecz na tego typu turniejach nigdy nie jest łatwy - przyznał po spotkaniu Marco Bonitta.
Porażka Biało-Czerwonych z silną Italią wcale nie przekreśla szans naszej reprezentacji na udany występ na mistrzostwach Europy. Do osiągnięcia zadowalającego wyniku potrzebna będzie jednak stabilizacja formy. - Myślę, że reprezentację Polski stać na awans do kolejnych rund. Ten zespół potrafi grać z silnym przeciwnikiem punkt za punkt. Czasem wznosi się na bardzo wysoki poziom, ale często przeplata to ze zdecydowanie słabszymi momentami. W starciu z Holandią nie jest jednak na straconej pozycji i w niedzielę spodziewać można się bardzo ciekawego meczu - zauważył selekcjoner reprezentacji Polski w latach 2007-2008.
Eksperci i obserwatorzy niemal zgodnie stawiają kadrę Italii wśród głównych faworytów do złota mistrzostw Europy, zwracając uwagę na udane występy w mistrzostwach świata w 2014 roku (4. miejsce) i World Grand Prix 2015 (5. miejsce). - Nie ma sensu odwoływać się do tego, co było. Ubiegły sezon to już historia. Na mistrzostwach świata graliśmy przed własną publicznością. Teraz jesteśmy w zupełnie innym kraju i nie myślimy w ogóle o mundialu. Skupiamy się tylko na teraźniejszości i trwających właśnie mistrzostwach Europy. Nie uważam, żebyśmy - w przeciwieństwie do Holandii, Rosji i Serbii - byli faworytami tego turnieju - stwierdził kategorycznie Bonitta.
Marcin Olczyk z Apeldoorn
#dziejesiewsporcie: piękny gest Hulka