ME kobiet: Czas na decydujące rozstrzygnięcia w grupach

Dla kilku zespołów, w tym reprezentacji Polski, spotkania poniedziałkowe są ostatnią szansą na pozostanie w walce o prymat na Starym Kontynencie.

Dopiero w sobotę rozpoczęły się mistrzostwa Europy siatkarek, a już w poniedziałek cztery drużyny pożegnają się z rywalizacją. Najbardziej klarowny obraz wyłania się z grupy A i B. W nich spotkania będą decydowały o bezpośrednim awansie do ćwierćfinału albo o odpadnięciu z czempionatu rozgrywanego w Belgii i Holandii.

W grupie A, w której zespoły mecze rozgrywają w Apeldoorn to współgospodynie mistrzostw Europy zrobiły do tej pory najlepsze wrażenie. Holenderki w dwóch spotkaniach straciły tylko jednego seta, w starciu z Biało-Czerwonymi. Patrząc jednak na przebieg całego meczu przegrana przez nie partia była raczej efektem dekoncentracji niż obniżenia formy. Podopieczne Giovanniego Guidettiego grają skuteczną, przyjemną dla oka siatkówkę. Ich forma zostanie jednak zweryfikowana w poniedziałek. Oranje zmierzą się bowiem z Włoszkami, a stawką tego pojedynku będzie triumf w grupie A i bezpośredni awans do ćwierćfinału. O 1/4 finału nie myślą na razie Polki i Słowenki. Dla obu tych drużyn celem na poniedziałek jest wyjście z grupy i awans do barażu. Realizację takiego scenariusza jednej z drużyn zapewni tylko zwycięstwo w bezpośrednim starciu.

Podobnie sytuacja wygląda w grupie B, gdzie walczą m.in. Belgijki. Ku uciesze kibiców brązowe medalistki poprzedniego czempionatu dotychczas wygrały dwa spotkania na swoim terenie i w trzecim meczu powalczą o bezpośredni awans do ćwierćfinału. Łatwo jednak nie będzie, ponieważ po przeciwnej stronie siatki staną Turczynki, które podobnie jak ich poniedziałkowe rywalki nie straciły jeszcze ani seta, ani punktu meczowego. O ile reprezentacje Turcji i Belgi mogą być spokojne o pozostanie w turnieju, o tyle dla zespołów Azerbejdżanu i Węgier trzeci mecz będzie starciem o wszystko. Wygrany pozostanie w zawodach, a przegrany będzie mógł planować już podróż powrotną. Faworytkami starcia z "nożem na gardle" będą Azerki, ale jeśli Poliny Rahimowej nie wspomogą inne koleżanki Węgierki mogą pokusić się o sprawienie dużej niespodzianki.

Drużyny w grupie C rozgrywają swoje spotkania w Rotterdamie. W Holandii dobrze prezentują się obrończynie tytułu. Co prawda Rosjanki mają w swojej grze krótkie przestoje, ale na razie dość pewnie wygrały dwa mecze z reprezentacją Bułgarii i
Białorusi. Ostatnia z wymienionych drużyn sprawiła już w turnieju niespodziankę, bowiem w pierwszym dniu czempionatu pokonała Chorwatki. Siatkarki z Bałkanów po wpadce na inaugurację otrząsnęły się i w niedzielę pokonały po tie-breaku Bułgarki. Takie rozstrzygnięcia sprawiły, że poza Rosjankami wszystkie trzy kolejne zespoły mogą jeszcze odpaść z turnieju.

W grupie D blisko ćwierćfinału są Serbki. Srebrne medalistki Pucharu Świata siatkarek na razie mkną przez turniej jak burza. W starciach z mocnymi reprezentacjami Niemiec i Czech podopieczne Zorana Terzicia nie straciły nawet seta. Tym samym trudno sobie wyobrazić, by w poniedziałek Serbki mogły mieć jakiekolwiek problemy z reprezentacją Rumunii, która potrafiła dotychczas ugrać seta w rywalizacji z Niemkami. W sporcie nie należy skreślać nikogo przed ostatnim gwizdkiem sędziego, ale los Rumunek wydaje się przesądzony. Tym samym starcie pomiędzy naszymi zachodnimi i południowymi sąsiadkami powinno zadecydować o tym, która z drużyn zajmie drugie miejsce w grupie i trafi na teoretycznie łatwiejsze przeciwniczki w barażach.

Plan spotkań 3. kolejki (28 września):

Grupa A (Apeldoorn)
17:00 Polska - Słowenia
20:00 Holandia - Włochy

Grupa B (Antwerpia)
17:00 Azerbejdżan - Węgry
20:00 Belgia - Turcja

Grupa C (Rotterdam)
17:00 Białoruś - Bułgaria
20:00 Rosja - Chorwacja

Grupa D (Eindhoven)
17:00 Niemcy - Czechy
20:00 Rumunia - Serbia

Komentarze (0)