Polska - Zagranica 0:3 (23:25, 19:25, 19:25)
Gwiazdy krajowe: Paweł Zagumny (AZS UWM Olsztyn), Mariusz Wlazły (PGE Skra Bełchatów), Marcin Wika (Asseco Resovia Rzeszów), Dawid Murek (PGE Skra Bełchatów), Robert Szczerbaniuk (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Łukasz Kadziewicz (Trefl Gdańsk), Paweł Zatorski (libero, Domex Tytan AZS Częstochowa) oraz Paweł Woicki (Asseco Resovia Rzeszów), Paweł Papke (Asseco Resovia Rzeszów), Michał Bąkiewicz (PGE Skra Bełchatów), Zbigniew Bartman (Domex Tytan AZS Częstochowa), Daniel Pliński (PGE Skra Bełchatów)
Gwiazdy zagraniczne: Miguel Angel Falasca (PGE Skra Bełchatów), Jakub Novotny (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Stephane Antiga (PGE Skra Bełchatów), Terence Martin (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Janne Heikkinen (PGE Skra Bełchatów), Ihosvany Hernandez (Asseco Resovia Rzeszów), Marko Samardzić (Trefl Gdańsk) oraz Michal Masny (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Mikko Oivanen (Asseco Resovia Rzeszów), Olli Kunnari (AZS UWM Olsztyn), Jurij Gladyr (J.W.Construction OSRAM AZS Politechnika Warszawska)
MVP: Terence Martin (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Mecz Gwiazd PlusLigi był dla wielu siatkarzy okazją do występu przeciwko swoim klubowym kolegom. Mariusz Wlazły i Dawid Murek stanęli naprzeciwko Miguela Angela Falasca, Stephane Antiga i Janne Heikkinena. Ataki przyjmującego Asseco Resovii, Marcina Wiki, powstrzymywał jego kolega z drużyny - Ihosvany Hernandez. Jakub Novotny i Terence Martin w ataku musieli uważać na blok Roberta Szczerbaniuka.
Chociaż na twarzach wszystkich siatkarzy uśmiechów nie brakowało, walka toczyła się nie do końca na luzie, bo w każdym przecież z zawodników, drzemią sportowe ambicje. W pierwszym secie od początku walka toczyła się punkt za punkt i dopiero w drugiej części seta drużyna gwiazd krajowych uzyskała kilkupunktową przewagę, prowadząc na drugiej przerwie technicznej 16:12. Świetna zagrywka Heikkinena, którą nie raz mogliśmy podziwiać na krajowych i europejskich boiskach, pozwoliła obcokrajowcom szybko doprowadzić do remisu. W końcówce więcej koncentracji zachował zespół gwiazd zagranicznych, który wygrał 25:23.
Do drugiego seta zespoły przystąpiły w niezmienionych składach. Tą partię lepiej rozpoczęli gracze zagraniczni, szybko obejmując prowadzenie 5:2 i przeważając 8:5 na pierwszej przerwie technicznej. Z biegiem czasu mnożyły się błędy Polaków, a drużyna obcokrajowców, chociaż zdawała się grać na dużym luzie dokładała kolejne punkty do swojej kolekcji (8:14, 9:19) i ... popisywała się niestandardowymi zagraniami. Najpierw w roli rozgrywającego wystąpił zamiast Miguela Angela Falasca jego klubowy kolega Stephane Antiga, w kolejnej akcji atakiem z drugiej linii popisał się... libero Marko Samardzić (gdyby w drużynie gwiazd krajowych grał wyeliminowany przez kontuzję Ignaczak, z pewnością moglibyśmy oglądać podobne zagranie po drugiej stronie siatki). W odpowiedzi, gracze krajowi pozostali na boisku w siedmiu do przyjęcia zagrywki. Podobnie jak pierwszy set, również druga partia zakończyła się sukcesem obcokrajowców, 25:19.
W trzecim secie w składach obu drużyn zaszły znaczące zmiany. W zespole obcokrajowców na boisku pojawiło się m.in. dwóch Finów - Olli Kunnari i Mikko Oivanen, a także rozgrywający ZAKSY Kędzierzyn-Koźle - Michal Masny. Ta partia od początku do końca przebiegała pod dyktando zawodników zagranicznych. Już po kilku minutach prowadzili oni 3:0 i chociaż polscy siatkarze dogonili ich na jedno oczko (10:11), do remisu nie doszło. W końcówce seta u obcokrajowców dodatkowo dobrze zadziałał jeszcze blok i ostatecznie wygrali oni w trzecim secie 25:19 a całe spotkanie niespodziewanie gładko 3:0.
Mecz Gwiazd, poza szczytnym celem, na jaki zbierano fundusze i popularyzacją siatkówki, pozwolił również zawodnikom obu drużyn na zaprezentowanie ciekawych zagrań, które normalnie mogą być oglądane wyłącznie na treningach. W spotkaniu gwiazd szczególnie mógł się podobać Kanadyjczyk Terence Martin, który wyróżniał się nie tylko niezwykłą pogodą ducha, ale również świetną dyspozycją, za co otrzymał nagrodę MVP. Przypomnijmy, że Martin w ostatniej chwili dostał szansę gry w Meczu Gwiazd, zastępując kontuzjowanego Bojana Janica.