ME 2015: Niewykorzystane akcje Polaków na siatce
Reprezentacja Polski pożegnała się z tegorocznymi mistrzostwami Europy w ćwierćfinale. Biało-Czerwoni w środowym spotkaniu w Armeec Arenie w Sofii ulegli Słoweńcom 2:3.
Dosyć niespodziewanym wynikiem zakończyło się ćwierćfinałowe starcie pomiędzy Polską a Słowenią. Podopieczni Stephane'a Antigi uważani byli za faworyta tego pojedynku, jednak w ostatecznym rozrachunku musieli uznać wyższość przeciwników, którzy zwyciężyli w pięciu setach.
Biało-Czerwonym zdecydowanie nie wyszły dwie pierwsze odsłony, które gładko przegrali. W premierowym secie reprezentacja Słowenii kończyła niemal wszystkie piłki w ataku, co poskutkowało aż 91 proc. skutecznością. Kolejne partie nie były już tak perfekcyjne, ale pomimo tego, podopieczni Andrei Gianiego skończyli w całym meczu czterdzieści dziewięć ze stu dwóch piłek.
Zarówno Słoweńcy, jak i polski zespół zagrywali na niemal tym samym poziomie. Mistrzowie świata posłali na stronę rywali jedenaście punktowych serwisów, natomiast rywale odpowiedzieli dwunastoma. Podobnie było w bloku, jednak tym razem minimalną przewagę mieli Polacy.
Najwięcej punktów w całym meczu zdobyli Bartosz Kurek oraz Michał Kubiak (po 20). W słoweńskich szeregach nieźle zagrali również skrzydłowi - Klemen Cebulj (14), Mitja Gasparini (16) oraz Tine Urnaut (17).
Porównanie statystyk:Polska | Element | Słowenia |
---|---|---|
11 | Asy serwisowe | 12 |
21 | Błędy przy zagrywce | 17 |
43 proc. (14 błędów) | Przyjęcie pozytywne | 28 proc. (16 błędów) |
38 proc. (49/128) | Skuteczność w ataku | 48 proc. (49/102) |
14 | Błędy w ataku | 8 |
12 | Bloki | 11 |
Szpakowski: w mentalności graczy wiele się zmieniło