Po dwóch przegranych w słabym stylu setach Biało-Czerwoni odrobili straty i doprowadzili do tie-breaka. Jednak w decydującej odsłonie okazali się słabsi, co sprawiło, że awans do półfinału europejskiego czempionatu uzyskali podopieczni Andrei Gianiego.
- Słoweńcy grali bardzo dobrą siatkówkę, a my popełnialiśmy dużo błędów. Później sytuacja się odwróciła i wróciliśmy do swojej dobrej gry. A w tie-breaku bywa naprawdę różnie. Tak się ułożyło, że Słowenia była lepsza o te parę punkcików i to trzeba im oddać - powiedział na antenie Polsatu Sport Michał Kubiak.
Nie tylko kibice są zaskoczeni takim obrotem spraw. Sami zawodnicy także nie kryją zdziwienia wydarzeniami w tym ćwierćfinale.
- Wszyscy trochę z niedowierzaniem patrzymy na to, co się stało. Dla nas to też jest szok, że grając do tej pory taką siatkówkę nie potrafiliśmy wygrać w tie-breaku. Trudno, przed nami jeszcze cała kariera. Nie umniejszam oczywiście rangi mistrzostw, chcieliśmy tu zajść jak najdalej, ale mamy bardzo ważny turniej w styczniu i do niego się trzeba przygotować - oznajmił kapitan reprezentacji Polski.
Kubiak był też dość krytyczny co do ogólnego występu kadry w tym sezonie reprezentacyjnym. - Nie był do dobry rok. Nie osiągnęliśmy żadnego celu założonego przed sezonem. Przede wszystkim nie udało nam się awansować do igrzysk olimpijskich z Pucharu Świata. Trudno, nie ma co rozpaczać. Wszyscy jesteśmy poddenerwowani, źli na siebie, że tak to się wszystko potoczyło. Najłatwiej oczywiście teraz powiesić na nas psy i mówić, ze jesteśmy słabi. Każdy z nas dał z siebie sto procent. Tyle, ile mieliśmy, tyle daliśmy - oznajmił przyjmujący Biało-Czerwonych.
Grę reprezentacji Słowenii docenił Stephane Antiga. - Zaczęli bardzo dobrze w ataku, a my graliśmy po prostu za słabo. Popełniliśmy w tym spotkaniu za dużo błędów. To prawda, że Słoweńcy zagrali dużo lepiej niż w poprzednich spotkaniach, ale tak źle to my nawet nie graliśmy w Japonii. Szkoda, bo była znakomita szansa na awans do półfinału. Nie wiem, czego brakowało, być może koncentracji - spekulował trener reprezentacji Polski.
Francuski szkoleniowiec przyznał, że próbował dokonywać zmian w składzie, ale i one nie przyniosły pożądanego skutku.
- Nikt nie grał dobrze. Szukałem rotacji w składzie na wielu pozycjach. Nie udało się jednak utrudnić gry Słoweńcom. Bardzo często atakowali ponad naszym blokiem. Uważam, że powinniśmy blokować i bronić więcej. Mieliśmy bardzo kiepskie statystyki z wyjątkiem zagrywki. Ten element nam trochę pomagał - analizował Antiga.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)