Siatkarki Chemika Police zasłużenie zdobyły Superpuchar Polski. Mistrzynie Polski zdominowały rywalki i w żadnym z setów nie pozwoliły im na nawiązanie równorzędnej walki. Zawodniczki z Polic długo cieszyły się z wywalczonego trofeum. Podczas oficjalnej dekoracji otrzymały duży puchar, który jest trofeum przechodnim. Na własność wywalczy go trzykrotny triumfator tych rozgrywek.
W związku z tym na konferencji prasowej policzanki otrzymały mały puchar symbolizujący triumf, który będzie mógł ozdobić klubową gablotę z trofeami. - Cieszymy się ogromnie z tego, że zdobyłyśmy w dobrym stylu puchar - powiedziała kapitan Chemika Police, Aleksandra Jagieło, która następnie przekazała piłkę z autografami siatkarek na ręce prezydenta Zawiercia, Witolda Grima. Chwilę później... nie było już repliki Superpucharu Polski. Kapitan polickiego klubu siadając, przypadkowo zahaczyła stopą o puchar, a ten roztrzaskał się.
W holu zawierciańskiej hali wybuchł śmiech, a sytuacja została przyjęta z humorem.
- Mój zespół czeka owocny sezon. Mam nadzieję, że z tego pucharu drużyna wyciągnie bardzo dużo energii mimo tego, że został on rozbity - przyznał z uśmiechem trener Chemika, Giuseppe Cuccarini. - Wywalczyliśmy pierwsze trofeum, ale nie zabiorę go ze sobą do Polic. Mam nadzieję, że ten duży puchar dowiozę szczęśliwie - dodała prezes Chemika, Joanna Żurowska.
Wkrótce trofeum stanie w klubowej gablocie. W najbliższym czasie zostanie im dostarczony "mały" Superpuchar Polski. - Myślę, że będziemy w stanie naprawić tę szkodę szybko. Jak mnie dziewczyny zaproszą na opijanie, to przywiozę puchar - żartował Jacek Kasprzyk.