Druga porażka Miedziowych z Berlinem

Drugie zwycięstwo w sparingowych spotkaniach z drużyną Cuprum Lubin zaliczyli zawodnicy Berlin Recycling Volleys, tym razem ogrywając Miedziowych 3:1.

Organizatorzy meczu w Środzie Śląskiej, gdzie w ramach promowania siatkówki na Dolnym Śląsku rozegrano sparing, zadbali o oprawę i właściwe powitanie obydwu drużyn. Mimo zmiany hali, lubińscy siatkarze nie zdołali pokonać brązowych medalistów tegorocznej Ligi Mistrzów.

W pierwszym secie obie drużyny zaprezentowały siatkówkę na naprawdę dobrym poziomie. Robert Kromm, podobnie jak w piątkowym meczu, świetnie radził sobie w ataku z każdej pozycji, a wtórował mu w tym Australijczyk Paul Carroll. Po lubińskiej stronie ciężar gry w ataku wzięli na siebie zwłaszcza Mateusz Malinowski i Adam Michalski. Gdy wydawało się, że berlińczycy pewnie zmierzają do wygranej w tej partii, przy stanie 23:20, Cuprum bezwzględnie wykorzystało błędy przeciwnika i wygrało seta 25:23.

Niestety kolejne odsłony spotkania nie były dla lubinian szczęśliwe. Druga partia przebiegła pod dyktando gości, którzy weszli w swój rytm gry i pokazali umiejętności godne Ligi Mistrzów, nie dając polskiemu klubowi wielu szans do skutecznego kontrataku. W trzecim secie Malinowskiego zastąpił Szymon Romać, który wydaje się powoli wracać do dobrej dyspozycji z zeszłego sezonu. Cuprum Lubin potrafiło postawić się rywalom, jednak w końcówkach to berlińczycy byli mocniejsi. O poważnym podejściu do tych towarzyskich spotkań świadczy zwłaszcza impulsywne szarpnięcie siatką Tomasa Kmeta, które spowodowało jej uszkodzenie i kilkuminutową przerwę w grze. Zachowanie Słowaka było niecelowe, jednak jeszcze długo po meczu przepraszał za nie organizatorów.

Warto podkreślić, że trener Gheorghe Cretu miał do dyspozycji tylko ośmiu zawodników, podczas gdy drużyna Berlin Recycling Volleys przyjechała jedynie bez Nicolasa Le Goff, który jutro z reprezentacją Francji zagra o mistrzostwo Europy.

Przygotowania do rozpoczynającego się za dwa tygodnie sezonu Plusligi podsumował Wojciech Włodarczyk: Jesteśmy na razie w trudnej sytuacji, ponieważ trenujemy wciąż w niepełnym składzie i nie mamy w ogóle okazji grać sześciu na sześciu na treningu, co jest bardzo ważne, więc takie sparingi dają nam bardzo dużo, bo mamy okazję zagrać z kimś po drugiej stronie siatki. Raczej wszyscy się cieszymy, mimo porażki, bo to znaczące, aby w ramach treningu takie rzeczy robić, a nie mieliśmy ku temu okazji. W poniedziałek dołączą do nas Estończycy, we wtorek przyjedzie Markus Boehme, a w środę Marcin Możdżonek i Grzegorz Łomacz, więc w półtora tygodnia będziemy musieli spróbować się pozgrywać. Początek Plusligi na pewno nie będzie łatwy, ale myślę, że takie mecze jak te z Berlinem są dobrą prognozą na ligę.

W przyszły weekend Cuprum Lubin weźmie udział w mocno obsadzonym VI Międzynarodowym Turnieju Charytatywnym "Giganci Siatkówki" w Szczecinie, gdzie zmierzy się z PGE Skrą Bełchatów, Galatasaray Stambuł i Noliko Maaseik. Rozgrywki Plusligi lubinianie zainaugurują 30 października w Warszawie, w starciu z AZS Politechniką. 

Cuprum Lubin - Berlin Recycling Volleys 1:3 (25:23, 15:25, 22:25, 23:25)
Cuprum

: Gorzkiewicz, Michalski, Malinowski, Gunia, Włodarczyk, Kaczmarek, Kryś (libero) - Romać
Berlin: Kromm, Carroll, Lotman, Zhukouski, Kmet, Fischer, E. Shoji (libero) – Schott, Kuehner

Komentarze (0)