I liga mężczyzn: Podsumowanie 15. kolejki

Największym i najbardziej nieprzewidywalnym wydarzeniem 15. rundy rozgrywek na zapleczu PlusLigi mężczyzn było zdobycie pierwszego punktu przez uczniów SMS-u Spała. Wydarzenie to, przy wygranej Siatkarza Wieluń we Wrocławiu, przyniosło zasadnicze zmiany w tabeli I ligi, w tym - zmianę na pozycji lidera.

W tym artykule dowiesz się o:

Siatkarze Avii Świdnik jechali do Spały w roli stuprocentowych faworytów. Trudno się temu dziwić, ponieważ podopieczni trenera Krzysztofa Lemieszka po 14. kolejkach I ligi zajmowali pierwsze miejsce w tabeli, a ich młodzi przeciwnicy - ostatnie, z zaledwie jednym wygranym setem. Kolejny raz okazało się, jak nieprzewidywalną dyscypliną jest siatkówka i jak zgubna okazać się może nadmierna pewność siebie oraz brak koncentracji.

Nic nie ujmując młodym siatkarzom ze Spały, którzy rozegrali swoje najlepsze spotkanie w tym sezonie, to świdniczanie zaprezentowali się znacznie poniżej możliwości. Przede wszystkim zawodnicy Avii nie potrafili poradzić sobie z trudnymi zagrywkami spalskich uczniów i popełniali mnóstwo banalnych błędów. W miarę upływu czasu w ich poczynania wkradała się coraz większa nerwowość, która miała swoje przełożenie na końcowy wynik pojedynku.

Strata punktu okazała się brzemienna w skutkach, gdyż Avia Świdnik straciła pozycję lidera, a układ najbliższych spotkań wskazuje, iż może mieć poważne problemy z powrotem na to wysokie miejsce.

Dla Pamapolu Siatkarza Wieluń pokonanie EnergiiPro Gigawat Gwardii Wrocław okazało się zadaniem nad wyraz łatwym. I nie przeszkodziła im w tym ani specyficzna wrocławska hala, ani doświadczeni gracze, jacy występują w barwach gospodarzy.

Zawodnicy trenera Damiana Dacewicza nie zagrali może olśniewających zawodów, ale nawet dość przeciętna gra wystarczyła im do zwycięstwa. Kluczem do końcowego sukcesu okazała się zagrywka, od trzeciej partii posyłana w kierunku Mateusza Gorzewskiego (w sobotę zastąpił kontuzjowanego Arkadiusza Olejniczaka). Niedoświadczony przyjmujący popełniał sporo błędów, a niepewnie i niedokładnie dograne piłki uniemożliwiały gospodarzom prowadzenie sensownej gry na siatce. W efekcie - na atakujących Gwardii czekał wieluński podwójny blok, który - w miarę upływu czasu - stawał się zapora coraz trudniejszą do pokonania.

Dla nikogo z obserwatorów nie ulegało najmniejszej wątpliwości, iż gdyby wrocławianie zagrali nieco bardziej dokładnie w przyjęciu i skuteczniej w ataku - mogli pokusić się o zdobycie punktów. Tych samych, których gwardzistom w oczywisty sposób już zabraknie do walki o czołową czwórkę...

Pamapol Siatkarz Wieluń, po wygranej na wrocławskim parkiecie, może cieszyć się z pierwszego miejsca w tabeli I ligi, którego z cała pewnością nie odda bez walki.

Pronar Parkiet Hajnówka i BBTS Bielsko - Biała po raz drugi w tym sezonie stoczyły zacięty pojedynek, po raz drugi zakończony zwycięstwem siatkarzy trenera Grzegorza Wagnera. Tym razem dwie pierwsze partie padły łupem gości, ponieważ hajnowianie sprawiali wrażenie jakby po raz pierwszy znaleźli się na siatkarskim parkiecie. Na szczęście gospodarzom udało się przezwyciężyć niezrozumiały kryzys i triumfalnie wróć do gry w setach numer trzy i cztery.

W tie - breaku oba zespoły walczyły punkt za punkt, ale znakomita gra libero BBTS-u, Bartosza Sufy oraz skuteczne akcje ofensywne Tomasza Tomczyka dały wygraną gościom.

Wręcz fatalnie zaprezentowali się w sobotni wieczór siatkarze gorzowskiego Rajbudu Developmentu GTPS-u, którzy musieli przełknąć wyjątkowo gorzką pigułkę w postaci ekspresowej przegranej z AZS PWSZ Nysa. Siatkarze GTPS-u kompletnie pogubili się w przyjęciu, anemicznie zagrywali, nie potrafili postawić bloku, byli nieskuteczni w ataku.

Rozczarowanie jest tym większe, że - patrząc na układ tabeli I ligi - gorzowski zespół jechał do Nysy w roli zdecydowanego faworyta. Jednak goście nie potwierdzili swej wyższej pozycji na parkiecie, gładko przegrywając - w nieco ponad godzinę - 3:0. I choć porażka nie przekreśla szans gorzowian na awans do czołowej czwórki, mocno wzburzyła ich szkoleniowca Sławomira Gerymskiego, który nie szczędził krytycznych uwag swoim podopiecznym

Nyski AZS rozegrał doskonały mecz, a mocna, odrzucająca gorzowian od siatki, zagrywka i dobry blok dały akademikom szansę na powstrzymywanie ataków gości oraz na wyprowadzanie zabójczych kontrataków.

Równie szybko zakończyło się spotkanie w Jaworznie, gdzie miejscowy MCKiS podejmował MKS MOS Będzin, choć tym razem oba zespoły stoczyły interesujący zacięty bój, z którego ostatecznie wyszli ze zwycięstwem - z trzema punktami - goście.

Wyniki 15. kolejki:

MCKiS Jaworzno - MKS MOS Będzin 0:3 (24:26, 22:25, 23:25)

Pronar Parkiet Hajnówka - BBTS Bielsko - Biała 2:3 (18:25, 11:25, 25:23, 25:23, 17:19)

SMS PZPS I Spała - Avia Świdnik 2:3 (20:25, 25:19, 15:25, 25:23, 8:15)

AZS PWSZ Nysa - Rajbud Development GTPS Gorzów 3:0 (28:26, 25:20, 25:13)

EnergiaPro Gigawat Gwardia Wrocław - Pamapol Siatkarz Wieluń 1:3 (26:28, 25:15, 17:25, 21:25)

Pauzował Orzeł Międzyrzecz

Źródło artykułu: