Podopieczni Andrzeja Kowala zwyciężyli w X Memoriale Zdzisława Ambroziaka, pokonując w finałowym pojedynku AZS Politechnikę Warszawską 3:1. Wcześniej drużyna z Rzeszowa nie miała sobie równych, wygrywając z Indykpolem AZS-em Olsztyn. - Wygraliśmy i niewątpliwie możemy być z tego zadowoleni. Mamy zupełnie nowy projekt, wielu graczy dołączyło do drużyny. Niektórzy twierdzą, że jesteśmy najmocniejszą ekipą w stawce, ale to dopiero zwycięstwa budują pewność siebie. Zwyciężyliśmy w pierwszym przedsezonowym turnieju, więc występ w Warszawie możemy zaliczyć na plus - podsumował środkowy, Dmytro Paszycki.
Od początku września siatkarze Asseco Resovii Rzeszów przygotowują się do startu sezonu 2015/2016. W pierwszej kolejce zespół zmierzy się na wyjeździe z AZS-em Częstochowa. - Nasze przygotowania do sezonu były bardzo ciężkie. Przez dwa miesiące szykowaliśmy się do długiego sezonu, który nas czeka. Wiemy, w ilu rozgrywkach zagramy, więc musimy być gotowi na sto procent - dodał.
Pierwsze dwa miesiące rzeszowianie trenowali w bardzo okrojonym składzie. Brakowało między innymi zawodników, którzy uczestniczyli w mistrzostwach Europy. Jakby tego było mało, drużyny Andrzeja Kowala nie mijają także kontuzje. Do Warszawy nie przyjechał Łukasz Perłowski, a podczas turnieju kostkę skręcił Dmytro Paszycki. Na urazy narzekają także Julien Lyneel, Nikołaj Penczew oraz Piotr Nowakowski. Z kolei Thomas Jaeschke powoli wraca do ćwiczeń po kontuzji. - Wszystko zależy, jak na to spojrzeć. Oczywiście wspaniale byłoby trenować w pełnym składzie, ale stworzyliśmy wspaniałą grupę i robimy, co tylko możemy najlepszego w tym gronie. W przyszłym tygodniu czekamy na pozostałych kolegów i nareszcie zaczniemy treningi wszyscy razem - wyjaśniał Ukrainiec.
Dmytro Paszycki jest jednym z sześciu nowych zawodników, którzy dołączyli do ekipy przed startem rozgrywek PlusLigi. W poprzednim sezonie siatkarz reprezentował barwy Cuprum Lubin. - Moim zdaniem Resovia jest w trójce najlepszych drużyn na świecie. Kiedy okazało się, że działacze zainteresowali się moją osobą, nie mogłem być bardziej szczęśliwy. Jak łatwo można się domyślić, również w tym sezonie cele stawiane przed nami są ogromne. Nie będzie to łatwa przeprawa, ale mamy młody i bardzo ambitny zespół, więc jestem dobrej myśli - mówił środkowy.
Oprócz rozgrywek PlusLigi, siatkarze Asseco Resovii Rzeszów będą rywalizować również w Pucharze Polski oraz Lidze Mistrzów, w której zajęli w zeszłym sezonie drugie miejsce. - Nie przyszedłem do drużyny z Rzeszowa, aby odpoczywać. Jestem nastawiony na ciężką pracę i zrobię wszystko, co w mojej mocy. Cele? Oczywiście rozliczą nas wyniki. Prawdopodobnie w drugim moim sezonie w PlusLidze oczekiwania wielu ludzi będą większe. Chcę się sprawdzić - oświadczył Dmytro Paszycki.
W tym sezonie PlusLigi doszło do kilku kluczowych zmian. Jedną z nich jest brak fazy play-off, która spowoduje, że rozgrywki będą trwały o wiele krócej niż w poprzednich latach. - Moim zdaniem może być ciekawie. Każdy mecz będzie miał niezwykle istotne znaczenie. Wcześniej niektóre zespoły odpuszczały nieco fazę zasadniczą, aby przygotować się na play-off. Czekam już na pierwszy pojedynek na Podpromiu, aby poczuć niezwykłą atmosferę, którą stworzą kibice - zakończył nowy zawodnik Asseco Resovii Rzeszów.